Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bigos a sprawa polska

Wojciech Klusek
Co ma bigos do święta niepodległości? To, że wbrew wieloletniej tradycji naznaczonej martyrologią, 11 listopada można świętować na wesoło i bez zadęcia. Oficjalne scenariusze nakazują aby tego dnia przyoblec oblicza w uroczystą powagę i odprawić ceremoniał nad grobami i pomnikami. Od lat było tak samo, pompatycznie, smutno, śmiertelnie poważnie i nudnawo. Na szczęście coś się zmienia.

Przed rokiem prezydent Komorowski zaapelował aby Dzień Niepodległości zaakcentować biało czerwonymi kotylionami przypiętymi do ubrań. Obok mszy, apeli poległych, wieńców i kwiatów składanych na mogiłach, w scenariuszach uroczystości pojawiają się swobodniejsze akcenty: koncerty, historyczne inscenizacje, imprezy o charakterze piknikowym.

Lekcje patriotyzmu i hołd należny twórcom niepodległej Polski można przecież połączyć z radosnym świętowaniem. Anglicy czczą swoich weteranów wpinając w klapy czerwone maki symbolizujące żołnierskie mogiły. W rocznicę zakończenia II wojny światowej tysiące młodych Amerykanów wyszło na ulice w przebraniach marynarza i pielęgniarki. Na moment zastygli w pocałunku nawiązując do słynnego zdjęcia z okładki magazynu Time obwieszczającego radość z zakończenia wojny.

Listopadowa aura nie zawsze sprzyja plenerowym widowiskom, ale warto pamiętać, że w 1918 r. ulice Lublina zapełniły się tłumem ludzi entuzjastycznie witającym wolną Polskę. Dzień urodzin niepodległej Rzeczpospolitej jak żaden inny powinien łączyć nas uśmiechem i serdecznością. Nawet jeśli dokuczają nam codzienne bolączki, a polityczne przekonania tak bardzo dzielą Polaków.

Gdzie tu miejsce na bigos? Nasza narodowa potrawa ma swoje święto obchodzone na Lubelszczyźnie od 2004 roku, zawsze w niedzielę najbliższą 11 listopada. Impreza organizowana w siedlisku "Marzanna" w Niedrzwicy Kościelnej przez miejscowe Stowarzyszenie Miłośników Folkloru, Kurier Lubelski i Radio Lublin weszła już do kalendarza kulinarnych wydarzeń roku. Zaczynaliśmy od kilku uczestników, głównie restauracji rywalizujących w konkursie o Złoty Gar. Dziś "Święto bigosu" zaplanowane w tym roku na 13 bm. gromadzi kilkunastu uczestników nie tylko z Lubelszczyzny, ale i z innych regionów kraju. Na degustację narodowego specjału do Marzanny zjeżdżają setki amatorów potrawy cenionej od setek lat.

Apeluję do organizatorów aby w imię nadania Dniu Niepodległości swobodnego, radosnego charakteru "Święto bigosu" w następnych latach odbywało się 11 listopada w godzinach południowych tuż po porannych uroczystościach oficjalnych. Taką próbę podjęto już kilka lat temu, ale pojawiły się zarzuty o naruszaniu powagi narodowych uroczystości. Na szczęście w ostatnich latach pojawiła się lepsza atmosfera dla świętowania bez koturnu. Jest szansa by jak pisał Adam Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" bigosu smak przedziwny, kolor i woń cudną" degustować w nastroju wesołej fiesty.

Ps.
Jak wspomina właściciel Marzanny Władysław Boruch "Święto bigosu" narodziło się kiedy po wejściu Polski do UE, musieliśmy dostosować nasze prawo do dyrektyw unijnych. Zabraniały one odgrzewania potraw. Tymczasem bigos nie dość, że nie traci to jeszcze zyskuje na smaku dzięki wielokrotnemu odgrzewaniu. Impreza była protestem wobec bezsensownych przepisów. Organizatorzy "Święta bigosu" udowodnili, że unijne prawo nie działa tak jak powinno. Po pewnym czasie przepisy cofnięto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski