Bardziej ważyliśmy słowa, bo bliżej nam było do odbiorcy? Mniej już teraz wzniosłych mów pożegnalnych, laudacji, listów miłosnych. I - podów nie przewiązuje się wstążeczką, a sms-y trudno perfumować.
Pewnie tak ma być, bo gdzie tu miejsce na metafizykę, kiedy natura posługuje głównie fizyką bez żadnych przedrostków. Chwile uniesień bywają, ale zaraz potem puka codzienność. O właśnie.
Myśleć by można, że i dawne metody traktowania człowieka przez urzędników (jakoś nadal dziwnie mi się te dwa określenia różnicują...) odchodzą w słusznie niechlubną niepamięć. Nic właśnie. Ludzie ( a jednak...) zza biurek, opłacani z naszych podatków, nadal traktują petentów jako uciążliwy element przychodzenia do pracy. Moi znajomi, pragnąc zatrudnić u siebie stażystę, zgodnie z prawem i moralnym nakazem, udali się do Miejskiego Urzędu Pracy, gdzie pobrali
wielostronicowy "wniosek o organizację stażu dla bezrobotnego". Sumiennie się z nim zapoznawszy, wypełnili i wróciwszy przed oblicze pani urzędniczki, poprosili o rzut oka w celu sprawdzenia poprawności. Pani stwierdziła, że to nie jej sprawa i, nie odnotowawszy nawet gdziekolwiek faktu wpłynięcia dokumentu, rzuciła go na stosik. Dodała jeszcze, że wnioski z błędami są po prostu odrzucane,bez powiadamiania wnioskodawców. Smaczne, prawda? Może jestem dziwny, ale nie zgadzam się żeby komuś takiemu płacono z moich pieniędzy. Rozumiem żal panienki do świata, że to nie z nią żeni się książę William, ale czy to nasza wina?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?