Znakomitą ilustracją opisanej zasady jest zachowanie się cen cukru w Lublinie i innych miejscach w Polsce. Jeszcze trzy miesiące temu ceny tego produktu w sklepach były na poziomie nieprzekraczającym 3 zł za kilogram, a obecnie potrafią już przekraczać 5 zł. Można przeczytać w różnych miejscach, że za te zmiany odpowiada wzrost popytu w Chinach lub powódź w Australii. Tak naprawdę każdy powód jest dobry, byleby tylko wywołał panikę na rynku. Umiejętne podkręcenie tematu potencjalnego braku cukru wywołuje oczekiwanie wzrostu jego cen. A jak wszyscy zaczną się tego bać, to będąc w sklepie kupią zamiast jednego - dwa lub więcej kilogramów - przyda się na zapas…
Takie zachowanie może w krótkim czasie zwielokrotnić popyt. Z kolei dostawcy spodziewając się wzrostu cen też starają się ograniczyć bieżące dostawy, aby sprzedać więcej po wyższych cenach - podaż się wyraźnie zmniejsza. Rosnący gwałtownie popyt przy niższej podaży prowadzi do braków na rynku i do wzrostu cen.
Samospełniająca się prognoza…
Ta spirala nakręcająca wzrosty będzie trwała do czasu, aż wygaśnie siła stadnego pędu. W końcu ile można trzymać cukru w szafie?
Tendencje dotyczące cen podstawowych produktów konsumpcyjnych na świecie są obecnie rzeczywiście rosnące. Sytuacja taka sprzyja nakręcaniu paniki i wykorzystywaniu powszechnych oczekiwań do uzyskiwania nadzwyczajnych zysków. Cukier nie będzie więc ostatnim produktem, na który damy się złapać…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?