MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cud wyborczy

Kazimierz Pawełek
Jest dobrym zwyczajem, jak też i zapewne obowiązkiem, zapraszanie ważnych osobistości ze świata polityki na wszelkiego rodzaju widowiska sportowe oraz imprezy kulturalne.

Organizatorzy wprost wychodzą z siebie, aby przyciągnąć na swoje spektakle możliwie największą ilość VIP-ów. Dla nich rezerwuje się najlepsze miejsca w pierwszych rzędach, które zazwyczaj… stoją puste. Decydenci często nie mają czasu, a najczęściej - ochoty uczestniczenia w imprezach, które, ich zdaniem, są tylko stratą czasu. Wielu z nich ma bowiem sposób myślenia zbliżony do prezentowanego kiedyś w piosence kabaretowej:
Nam dziś nie w głowach wasze wygłupy,
Wy pięknoduchy, wy bałamuty.
Nam dziś nie w głowach te fiki-miki,
Ale wskaźniki, ale wyniki…
Nam niepotrzebne są festiwale,
Lecz tony węgla, zboża kwintale…

Wszystko jednak zmieniało się i zmienia jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki… gdy nadchodzą wybory. Nagle okazuje się, że nawet najbardziej zapracowany VIP ma dość czasu, aby zjawić się na premierze teatralnej, meczu piłkarskim, podczas rozpoczęcia roku szkolnego, przecięcia wstęgi po wybudowaniu kawałka chodnika na peryferyjnej uliczce oraz wszędzie tam, gdzie gromadzą się potencjalni wyborcy. Dobrze bowiem - uważają - jak nas się widzi wśród zwykłych ludzi, których dotychczas widywało się jedynie zza szyby służbowego samochodu.

Nic też dziwnego, że co zapobiegliwsi dyrektorzy teatrów, kierownicy domów kultury, a także klubów sportowych i różnych organizacji przenoszą swoje imprezy na okres przedwyborczy. Wtedy mają wreszcie zapełnione pierwsze rzędy, bo kandydaci na posłów czy senatorów zlatują się tam jak pszczoły do miodu. Złośliwi mówią, że raczej jak muchy do…

Wybory to prawdziwy cud, który powoduje, że decydenci doznają nagłego olśnienia i przypływu miłości do kultury, sztuki i sportu, a co wcześniej było dla nich zbędne czy nawet niemiłe. Ta metamorfoza świadczy dobitnie, że nawet największego głąba można zmienić w pięknego buraka.

Cud wyborczy sprawia także, że dotychczasowi dygnitarze gnuśni i leniwi zaczynają nagle tryskać gejzerami pomysłów. Mało tego, zaczynają widzieć to, czego nie mogli dostrzec przez cztery lata kadencji. Oczywiście, każdy z nich swoim pomysłem czy też odkryciem zaniedbań rad by się podzielić z dziennikarzami, którzy o tym napiszą, nie zapominając o nazwisku autora olśnionego przez cud wyborczy. Proszę dokładnie rozejrzeć się wokół, aby zobaczyć, ilu naszych polityków pod wpływem cudu wyborczego znalazło się nagle w gronie pomysłodawców cudownych rozwiązań nierozwiązywalnych problemów, odkrywców zaniedbań (często zawinionych przez nich samych) czy uzdrowicieli walącego się budżetu.

Cud wyborczy trwa. I mogę się założyć z każdym i o każde pieniądze, że skończy się dokładnie dziesiątego października…


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski