Po protestujących górnikach przyszedł czas na rolników. Wcześniej mieliśmy jeszcze akcje protestacyjne lekarzy i nauczycieli. Ale gdyby zebrać wszystkie te grupy do kupy, to protesty objęły góra parę procent społeczeństwa. A co robi reszta? Reszta pracuje i wytwarza PKB tego kraju. Czy tej reszcie żyje się lepiej niż górnikom, rolnikom, lekarzom czy nauczycielom? W większości przypadków nie, a w części nawet gorzej. Nie podnoszą jednak larum, nie blokują ulic ani zarządów swoich firm. Codziennie rano wstają, wypijają kawę, zjadają kanapkę i idą do pracy, w której często spędzają ponad osiem godzin. Wracają do domu, po drodze odbierając dzieci ze szkoły, robią obiad lub od razu kolację, oglądają telewizję, czytają gazetę i idą spać. Zwykły dzień zwykłych ludzi #- ludzi, którzy nie mają nawet czasu pomyśleć o proteście.
A są ich przecież miliony. Gdyby te miliony zwykłych zapracowanych (tak samo jak górnicy, lekarze, rolnicy i nauczyciele) ludzi wyszły na ulice, to zobaczylibyśmy, co znaczy większość. Ale nie wychodzą. Spłacają swoje kredyty w złotówkach (bo nie ryzykowali kredytów we frankach), płacą za przedszkola swoich dzieci i dzień za dniem wiodą normalne życie. Często mają nawet większe problemy niż ci, którzy na ulice wychodzą, ale oni o ulicy nie myślą. Mają zbyt wiele na głowie, by myśleć o okupowaniu, dajmy na to, stolicy. Czy jednak w przyszłości te wszystkie akcje protestacyjne nie wywołają w nich w końcu buntu? Czy nie powiedzą ostatecznie: koniec z interesami mniejszości, niech władza zadba o większość?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?