Wyjściowa jedenastka Motoru na mecz w Niecieczy różniła się wyglądem od tej, do której kibice mogli się przyzwyczaić w ciągu ostatnich tygodni. W klubie z Lublina, jak często podkreśla trener Gonçalo Feio, nie ma jednak zawodników podstawowych i zmienników. Każdy jest zawsze gotowy, aby pomóc drużynie. Zgodnie z tą dewizą powodów do zmartwień nie było.
Ale nie wszystkie wybory portugalskiego szkoleniowca wynikały z decyzji czysto sportowych. Taką był brak leczącego uraz kapitana, Rafała Króla.
Nie zabrakło za to innego Króla – Michała. Bohater dwóch ostatnich meczów Motoru, z GKS-em Katowice (1:1) i rezerwami Lecha Poznań w ramach Pucharu Polski (1:0) szybko mógł wpisać się na listę strzelców także w Niecieczy. Pomocnik żółto-biało-niebieskich już w 4. minucie popisał się kapitalnym wolejem z okolicy osiemnastego metra i tylko dzięki świetnej interwencji golkipera Bruk-Betu, Tomasza Loski, gospodarze nie przegrywali.
Lublinianie od początku chcieli grać swoje, ale do sytuacji dochodzili również ich rywale. W 18. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, głową uderzał Wiktor Biedrzycki. Strzał powędrował jednak ponad poprzeczką, a obrońca Termaliki nabawił się kontuzji i po chwili w jego miejsce na placu gry pojawił się Bartosz Farbiszewski.
W 31. minucie z groźną kontrą wyszli Motorowy. Bardzo dobrze na prawym skrzydle zachował się Król, który wyłożył piłkę na dwunasty metr nadbiegającemu Bartoszowi Wolskiemu. Uderzenie pomocnika obronił jednak Loska. Pierwsza połowa starcia w Niecieczy goli nie przyniosła.
Motor z reguły lepiej prezentuje się w drugich odsłonach i szybko ta prawidłowość znalazła potwierdzenie także podczas meczu w Niecieczy. Kamil Wojtkowski zagrał prostopadle do pełniącego rolę kapitana Piotra Ceglarza. Ten miękko dośrodkował z lewej strony do środka, skąd precyzyjnie głową uderzył Bartosz Wolski. Piłka odbiła się jeszcze od słupka, po czym wpadła do siatki bramki strzeżonej przez Loskę. W 50. minucie lublinianie prowadzili 1:0.
Termalica miała kłopot z wykreowaniem dobrej okazji, ale chciała zaatakować. Ładnie zza linii pola karnego zaskoczyć Łukasza Budziłka próbował Adam Radwański, ale zabrakło dokładności.
Podobnie jak w 65. minucie, lecz po drugiej boiska stronie, Jakubowi Lisowi. Dośrodkowanie z rzutu rożnego dobrze głową przedłużył Arkadiusz Najemski, dalej z piątego metra szczupakiem strzelał Lis. Powinno być 2:0, ale paradą popisał się Loska.
Co nie wyszło Motorowcom wtedy, udało się dziesięć minut później. Faulowany w polu karnym był Król, a jedenastkę na gola zamienił występujący przez ostatnie trzy lata w klubie z Niecieczy, sprowadzony latem do Motoru, Kacper Śpiewak (0:2). Jak się okazało, ustalając tym samym wynik spotkania.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Motor Lublin 0:2 (0:0)
Bramki: Wolski 50, Śpiewak 77
Termalica: Loska – Wolski (55 Rep), Radwański, Zaviiskyi, Hilbrycht, Jakubik (46 Fassbender), Ambrosiewicz, Putivtsev, Poznar (46 Branecki), Nowakowski (63 Karasek), Biedrzycki (21 Farbiszewski). Trener: Mariusz Lewandowski
Motor: Budziłek – Wójcik (60 Staszak), Najemski (85 Szarek), Wełniak, Wojtkowski (73 Kusiński), Luberecki, Zbiciak, M. Król, Wolski (60 Śpiewak), Lis, Ceglarz (73 Rybicki). Trener: Gonçalo Feio
Żółte kartki: Ambrosiewicz, Radwański – Zbiciak, Wójcik, Budziłek
Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa)
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?