Według Ministerstwa Sprawiedliwości uchwalona przez Sejm ustawa pozwoli na sprawne i zdecydowane działanie państwa, gdy dochodzi do przestępstw i groźnych wykroczeń spowodowanych przez pijanych kierowców i piratów drogowych. Pewne stwierdzenie moim zdaniem wpisuje się w fakt, iż droga dalszego zaostrzania kar dla przestępców w tymże aspekcie traci swój sens. Państwo skutecznie reaguje ale post factum i gdy dochodzi do tego typu przestępstw, już posiada duże oręże do wymierzania odpowiednich kar. Podwyższenie przykładowo dolnej granicy kary pozbawienia wolności z dziewięciu miesięcy do lat dwóch nie wyeliminuje problemu, który od wielu lat występuje na naszych drogach.
Przypomnę tylko, że w obecnym stanie prawnym kary nie są wcale niskie. Maksymalnie można bowiem trafić do więzienia na 15 lat za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Co więcej raptem dwa lata temu znacząco zaostrzono przecież kodeks karny w zakresie przestępstw z udziałem pijanych kierowców. Dla przypomnienia podniesiono przecież granicę zakazu prowadzenia pojazdów i obecnie wynosi ona minimum 3 lata, a także nałożono na kierujących dolegliwe sankcje finansowe. Paradoks polega na tym że po tychże obostrzeniach coraz więcej kierowców prowadzi pojazdy po pijanemu.
W 2015 r. policja odnotowała 16 tys. takich przestępstw, a w 2016 r. było ich już prawie 21,5 tys. Z pola widzenia zupełnie tracimy kwestię prewencji, zapobiegania na przyszłość tego typu przypadkom. Warto zastanowić się nad problemem edukacji w wielu płaszczyznach, począwszy od szkół, a na mediach i kampaniach reklamowych kończąc. Prawda jest taka, że osoba wsiadająca "za kółko" pod wpływem alkoholu nie zastanawia się przed czynem nad konsekwencjami swojego działania.
Refleksja przychodzi ale niestety najczęściej dopiero po tragicznym zdarzeniu. Nie ma co jednak ukrywać, że pewne pomysły wynikające z nowelizacji należy traktować z dużą aprobatą. Dzieje się tak choćby w przypadku zmian w zakresie niezatrzymania się celowego do kontroli drogowej. Dzisiaj nawet brawurowa ucieczka traktowana jest jak wykroczenie, za które grozi jedynie grzywna lub areszt do 30 dni. Nowy przepis drastycznie zaostrzy odpowiedzialność za takie zdarzenie, bowiem kierowca, który zmusi policję do pościgu i nie zatrzyma się mimo sygnałów (świetlnego i dźwiękowego), może trafić nawet na pięć lat do więzienia. Sąd także obligatoryjnie zakaże mu także prowadzenia pojazdów na czas od roku do lat piętnastu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?