Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal codziennej nauki

Maciej Wijatkowski
Maciej Wijatkowski
Ruszył dziś kolejny Lubelski Festiwal Nauki. Choć na pewno tworzące go wydarzenia i uczelnie odwiedzą tłumy łaknących wiedzy i ciekawostek, uważam, że udział choćby w jego części powinien być obowiązkowy. Nie dlatego, żeby „wykuć na blachę” liczby atomowe hafnu i kalifornu, ale żeby zapamiętać cokolwiek, co po prostu może ułatwić życie.

Przykład „z własnej autopsji”, jak zwykł był mawiać mój sąsiad: swego czasu obejrzałem niechcący w jednym z tzw. telesprzedażowych programów cudowną płytkę do błyskawicznego czyszczenia wyrobów ze złota, srebra, miedzi i tym podobnych materiałów, spotykanych w gospodarstwach domowych. Owa płytka była aluminiowym prostokątem wielkości kartki z zeszytu i grubości milimetra. Powycinano w niej gustowne gwiazdki i przekształcono ją w cudowne narzędzie. Otóż, wystarczyło umieścić to w odpowiednio dużym i płaskim naczyniu, wlać sporo wrzątku, wsypać dwie - trzy czubate łyżki soli, włożyć np. poczerniałą srebrną tackę - i z zachwytem obserwować, jak tacuszka w ciągu sekund odzyskuje pełny blask. Cena? 99,90 plus koszty przesyłki.

Hmm. Popatrzyłem jeszcze przez chwilę, poszedłem do kuchni, oddarłem z rolki folii aluminiowej stosowny kawałek, zalałem wrzątkiem, dosypałem soli, włożyłem poczerniałą, srebrną łyżkę i po kilkudziesięciu sekundach wyjąłem łyżkę, jak ze sklepu. Cena? Około 1,5 grosza, licząc z solą.

To nie cud, tylko raczej niechęć do cwaniactwa i zamiłowanie do ciekawostek. Jeśli rodacy choć trochę interesowaliby się np. historią, nawet tylko tą najnowszą, włączając w to jeszcze elementy biologii i nauki o człowieku, nie oddawaliby tak bezsensownie głosów w wyborach, pamiętając, że osobnik zmienia się z wiekiem tylko na gorsze. Bujdy o tym, że ktoś jest jak wino - z wiekiem coraz lepszy, wystarczy skonfrontować ze szklaneczką starego, skwaśniałego napitku.

Inny stereotyp dotyczy słynnych „E-coś tam” wypisywanych na etykietach produktów spożywczych. Gdyby tak sięgnąć do spisu oznaczeń, rychło okazałoby się, że E1510 to alkohol etylowy. Przy rozpowszechnianej przez egzaltowane gospodynie panice wobec „E-oznaczeń”, wystarczyłoby na każdej butelce siarczystej gorzały napisać ostrzegawczo: „Uwaga! Zawiera E1510”. Pokażcie mi żonę, która wpuściła by taką butelkę za próg. Oczywiście, do niczego takiego nie dojdzie, bo skąd, jak nie z akcyzy, państwo wzięłoby pieniądze na zwalczanie alkoholizmu?

„Uczyć się, uczyć i jeszcze raz uczyć” - cytowano kiedyś oberbandytę Lenina, który głosił kazania o dobrobycie, głodząc jednocześnie miliony dzieci. Może i nie był człowiekiem, w pełnym tego słowa znaczeniu, ale nawet jeśli to powiedzenie zasłyszał, to jest ono jedynym wartym powtarzania. Nawet na pustyni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski