Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Bogdanka zremisował z Dolcanem Ząbki (OPINIE, ZDJĘCIA)

Kamil Balcerek
Przed tygodniem piłkarze GKS Bogdanka w efektownym stylu pokonali Flotę Świnoujście 5:2 i rozbudzili apetyty kibiców przed kolejnymi spotkaniami rundy wiosennej. Sobotni mecz z Dolcanem Ząbki rozegrany w Łęcznej miał potwierdzić wysoką formę łęcznian. Dał jednak całkowicie odmienny obraz, a przeciętne widowisko pozbawione było bramek.

- Ciężko jest mi się cieszyć, bo jak człowiek lubi wygrywać, to nawet po remisie, który jest wynikiem zasłużonym, ciężko o takie emocje - mówił po meczu Piotr Rzepka, trener GKS Bogdanka.

Szkoleniowiec GKS był zawiedziony wynikiem i choć nie chciał krytykować swoich graczy, można było wywnioskować, że nie tak miała wyglądać gra jego podopiecznych. Przed tygodniem, gdy łęcznianie podejmowali Flotę, gra także nie była pozbawiona błędów. Widać było jednak u zawodników ciąg na bramkę i radość z tego, co robią. W sobotę tego nie dało się zauważyć.
W akcjach ofensywnych uczestniczyło niekiedy tylko dwóch zawodników: Tomas Pesir i Michał Renusz. Pozostali nie dopasowali się do ich poziomu. Choć GKS oddał na bramkę Dolcanu aż 12 strzałów, to tylko dwa poszybowały w światło bramki. Jeśli dołożyć do tego uderzenie Veljko Nikitovicia, po którym futbolówka trafiła w słupek okazuje się, że tylko trzy razy łęcznianie zagrozili bramce przeciwników.

- Rzeczywiście nie było wielu sytuacji - zgadza się Paweł Magdoń, obrońca GKS. - Był to mecz bez fajerwerków, ale w końcówce mieliśmy piłkę meczową. Gdyby futbolówka po strzale Veljko wpadła, wygralibyśmy. Dlaczego tak wyglądał mecz? Dolcan nastawił się na kontrę, a nam nie kleiła się gra atakiem pozycyjnym. To był ciężki mecz i jeden punkt trzeba szanować.
Przyczyny słabszej postawy GKS można doszukiwać się także w grze Dolcanu, który od pierwszych minut narzucił swój styl gry. Zespół ustawiony w systemie 3-5-2 skutecznie zagęścił środek pola, a wysoki pressing sprawił, że łęcznianie mieli niewiele czasu na rozegranie piłki. Aby zniwelować niedobór zawodników w środku pola, po piłkę często wracał się Pesir, gdy jednak przyszło budować akcje, brakowało go z przodu.

Dopiero wprowadzenie na plac gry Adriana Paluchowskiego w 79 min poprawiło sytuację. Wówczas GKS stworzył dwie dogodne okazje strzeleckie, ale Nikitović trafił w słupek, a Kamil Oziemczuk po dobrze rozegranym rzucie rożnym (jedynym!) prosto w bramkarza. - Po meczu można mówić, że Paluchowski wszedł za późno. W trakcie spotkania nie było oczywiste, że ta zmiana da tak dużo - mówi trener Rzepka. - Trzeba oddać Dolcanowi, że zagrał bardzo dobrze. Może mnie poniesie, ale myślę, że był to najlepiej zorganizowany zespół, z jakim przyszło nam się w tym sezonie zmierzyć w Łęcznej - zakończył szkoleniowiec.

POWIEDZIELI PO MECZU

Piotr Rzepka, trener GKS Bogdanka
W pierwszej połowie Dolcan miał sytuację bramkową, po przerwie my. Zawsze analizuję grę swoich chłopaków, ale dzisiaj na usprawiedliwienie tego, że nie mogliśmy narzucić swojego systemu gry, było wręcz wzorcowe ustawienie naszych przeciwników. Nawet jeśli ktoś z tego zespołu zrobił błąd, to asekurował go następny zawodnik.

Robert Podoliński, trener Dolcanu Ząbki
Cieszy mnie zero z tyłu, ale smuci to, że w drugim kolejnym meczu nie zdobyliśmy bramki, mając ku temu okazje. W końcowych 10 minutach wkradła się w nasze poczynania nerwowość, a GKS miał dwie sytuacje bramkowe. Myślę jednak, że wynik bezbramkowy jest sprawiedliwy.

Veljko Nikitović, obrońca GKS Bogdanka
Ciężko było w pierwszej połowie połapać się, o co chodzi w ich grze, choć oczywiście wiedzieliśmy, jakim systemem mogą zagrać. Jakby jednak nie było, zdobyliśmy punkt na wyjeździe. Remis jest wynikiem sprawiedliwym, choć przy odrobinie szczęścia piłka po moim strzale w 88 min mogła wpaść do bramki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski