Sobotnie zwycięstwo, po falstarcie z początku rundy wiosennej, którym była wyjazdowa porażka z GKS-em Katowice (0:2), było bardzo ważne pod kątem mentalnym
– Nigdy nie jest łatwo dobrze rozpocząć rundę. Zwłaszcza, gdy udanie kończy się poprzednią. W poniedziałek w Katowicach zagraliśmy słabo, ale mimo to wspominałem, że nasza wiara nie może ucierpieć. Gratuluję mojej drużynie. Od tego chciałbym właśnie zacząć – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Gonçalo Feio. – To zwycięstwo jest zasłużone – dodawał.
W pierwszej części gry lepsze okazje mieli rywale. Raz Kacper Rosa musiał odbić nawet piłkę na poprzeczkę. Natomiast najwięcej dyskusji wywołało zdarzenie w polu karnym Motoru, które miało miejsce chwilę wcześniej. Dynamicznie w szesnastkę miejscowych wpadł Andriy Dombrovskyi. Interweniował Arkadiusz Najemski. Sędziujący Paweł Malec faulu nie widział i skończyło się na rożnym, ale powtórki pokazały, że defensor Motoru postawił stempel na nodze przeciwnika.
– W mojej opinii ewidentny karny. Jeśli sędzia nie widział faulu to przecież ma pomoc VAR-u i mógł z niej skorzystać. Nie wiem czemu stempel Najemskiego na Dombrovskim nie został odgwizdany. Były też inne sytuacje. Myślę, że te decyzje mogły wpłynąć na to, że nie otworzyliśmy wyniku meczu – uważa szkoleniowiec Termaliki, Mariusz Lewandowski.
– Nie chciałbym, aby nasze zwycięstwo było umniejszane poprzez mówienie, że być może sędzia popełnił błąd. Moim zdaniem tam był faul, ale na naszym zawodniku – twierdził na gorąco Gonçalo Feio. – W przeciwieństwie do rywala chciałbym docenić to, co robiła Termalica. Uważam, że to był mecz drużyn posiadających dobrych piłkarzy i dobre rozwiązania taktyczne. Termalica była dla nas godnym przeciwnikiem, a o naszym zwycięstwie zadecydowały dzisiaj szczegóły – dodaje.
Po zmianie stron ekipa z Nieciecza blisko gola była w 65. minucie, ale strzał Adama Radwańskiego z okolic 16. metra minimalnie minął słupek bramki Rosy. Kwadrans później z bliska pomylił się natomiast Michał Król z Motoru, który uderzył w słupek. Chwilę później miał jeszcze jedną okazję, lecz nie trafił czysto w piłkę.
– Patrząc na sytuacje stuprocentowe, my mieliśmy ich więcej – ocenia trener Feio.
Gol padł w 90. minucie meczu. Po dośrodkowaniu Bartosza Wolskiego zdobył go Dariusz Kamiński, który kilka sekund wcześniej w pojedynkę próbował zakończyć świetny kontratak Motoru, ale został zablokowany. Nie rozpamiętując zmarnowanej szansy wstał, ponownie ustawił się w szesnastce Motoru, a po chwili zapewnił Motorowi bezcenne trzy oczka.
Termalica z kolei w dwóch meczach tego roku zdobyła jak dotychczas punkt (remis 1:1 z Chrobrym Głogów w poprzedniej kolejce).
– Moi zawodnicy dobrze wykonali swoją robotę, a na koniec głupio straciliśmy bramkę. Nie wróciliśmy z fazy przejściowej do obrony tak, jak powinniśmy – żałuje porażki z Motorem Mariusz Lewandowski.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?