Płaciła za konto, choć nie powinna

Pani Grażyna przez kilka lat była klientką Banku Pekao SA. W ubiegłym roku postanowiła zrezygnować z konta, ponieważ opłaty za jego prowadzenie stanowiły dla niej spory wydatek w porównaniu ze skromną emeryturą. - We wrześniu poszłam do banku z zamiarem zamknięcia konta. Dopiero wtedy dowiedziałam się, że mam prawo do zwolnienia z opłat - żali się nasza Czytelniczka.

Kobieta zastanawia się, dlaczego nikt z banku nie poinformował wcześniej o przysługującym jej prawie. - Wielokrotnie bywałam w oddziale banku - wspomina pani Grażyna. - Moi znajomi, mający w nim konta, również nic o tym nie wiedzieli - zaznacza lublinianka. Jednocześnie podkreśla, że sama pracowała kiedyś w banku i nie wyobraża sobie, aby klient nie był informowany o przysługujących mu zniżkach.

- Od klientów posiadających ROR w banku, którzy ukończyli 75. rok życia, nie pobieramy prowizji i opłat za czynności bankowe wykonywane przez bank, w tym m.in. opłat za prowadzenie konta - potwierdza Anna Papka z biura prasowego Banku Pekao SA.

Dlaczego tak nie było w opisanym przypadku? - To zaniedbanie naszego pracownika - nie kryje Papka. - Najprawdopodobniej nie poprawił on w systemie parametru odnoszącego się do zwolnienia z opłat za czynności bankowe - precyzuje i przeprasza byłą już klientkę za zaistniałą sytuację oraz zachęca ją do złożenia w oddziale reklamacji z prośbą o zwrot nienależnie pobranych opłat.

- Występowałam już o to. Skończyło się jednak na odrzuceniu reklamacji - komentuje pani Grażyna. - Pracownik odpowiadający na reklamację, błędnie zinterpretował wewnętrzne regulacje - odpowiada Anna Papka. I zaraz dodaje: - Mimo wszystko zapraszam panią jeszcze raz do naszej placówki w celu złożenia reklamacji. Na pewno sprawnie ją rozpatrzymy.

Na prośbę naszej Czytelniczki jej imię zostało zmienione.