Jadą na Czuby - trafiają na obwodnicę. Powód? Brak znaków kierujących na Mazowieckiego

- Miało być krócej i szybciej. A jest dalej i wolniej, bo jadąc z centrum do domu na Czuby, dojechałem aż do obwodnicy - skarży się pan Adam.

Nasz Czytelnik chciał sobie ułatwić drogę z pracy do domu i postanowił skorzystać z otworzonej w ostatnią sobotę ul. Mazowieckiego (przedłużenie Bohaterów Monte Cassino).

- Z Solidarności, zamiast jak do tej pory przez Sikorskiego i Kraśnicką, postanowiłem pojechać przez Mazowieckiego. Chciałem się przekonać, czy będzie to dobra alternatywa dla codziennych podróży. Ale kierowała mną też ciekawość, jak wygląda nowa trasa. I ta ciekawość została ukarana - przyznaje pan Adam. Dlaczego? - Jadąc Solidarności, rozglądałem się za tablicą z informacjami o tym, jak dojechać na Czuby. Minąłem białą tabliczkę z napisem Sławin i Sławinek. Pomyślałem, że skoro jest odesłanie do tych dwóch dzielnic, to za chwilę będzie też na Czuby czy Szerokie, czyli wskazanie dojazdu do ul. Mazowieckiego. Ale takich informacji nie było. I zamiast do przedłużenia Bohaterów Monte Cassino, dojechałem do obwodnicy - opisuje pan Adam.

Okazuje się, że aby dotrzeć do ul. Mazowieckiego i dalej na Czuby, trzeba się kierować na Sławin/Sławinek.

- Tylko skąd mam o tym wiedzieć? Duchem świętym przecież nie jestem - irytuje się Czytelnik.

Ratusz bije się w piesi. I zapowiada uzupełnienie oznakowania, aby kierowcy nie błądzili.

- Tablice informacyjne pojawią się do końca sierpnia - obiecuje Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza.

Operacja „oznakowanie” obejmie nie tylko al. Solidarności. - Tablice pojawią się też u zbiegu Kraśnickiej z Bohaterów Monte Cassino, Nałęczowskiej z Mazowieckiego oraz na węźle Sławin, czyli rondzie 100-lecia KUL - wskazuje Kieliszek.

Węzeł Sławin to miejsce, gdzie mają się spotykać trzy miejskie arterie. Dwie z nich są już gotowe: Solidarności i Mazowieckiego. Trzecia - przedłużenie ul. Głębokiej - ma dopiero powstać.

- Na pewno nie jest to inwestycja na tę perspektywę finansową - przekonuje Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. Chodzi o unijną perspektywę finansową obejmującą lata 2014-2020. Ratusz szacuje, że koszt robót może oscylować w granicach 80-100 mln zł.

Miasto nie ukrywa, że chce dzielić inwestycję na etapy. I pierwszy z nich wcale nie obejmowałby budowy przedłużenia Głębokiej od Kraśnickiej do Solidarności.

- Zajęlibyśmy się przebudową skrzyżowania Narutowicza, Głęboka, Nadbystrzycka, Muzyczna oraz samej ul. Nadbystrzyckiej. Ta ostatnia na odcinku od Głębokiej do Zana ma mieć cztery pasy ruchu - mówi Artur Szymczyk, z-ca prezydenta Lublina.