Problemem jednak nie jest sam fakt doświadczania choroby, ale tego, jak tę chorobę wyleczyć. Bo o ile np. dolegliwość nie jest zbyt poważna, to jedna czy dwie wizyty u lekarza rodzinnego załatwią sprawę. Gorzej, gdy nasza przypadłość wymaga pilnej konsultacji ze specjalistą czy natychmiastowej operacji - wtedy napotykamy na schody w postaci długich kolejek, a co za tym idzie - długiego czasu oczekiwania na zabieg i coraz mniejszej szansy na rychłe wyzdrowienie. I tu posłużę się przykładem. Np. na zabieg wszczepienia endoprotezy stawu kolanowego w niektórych szpitalach na Lubelszczyźnie wolne miejsca są… w 2023 roku, aż za cztery lata.
Ale kolejki na zabiegi i do specjalistów to tylko niektóre z bolączek polskiej służby zdrowia. Wiele szpitali, w tym te lubelskie, mają ogromne długi. I tu kolejny przykład - szpital przy al. Kraśnickiej ma ok. 340 mln zł zadłużenia. Brakuje specjalistów, bo medycy wyjeżdżają za granicę do lepiej płatnej pracy, brakuje kadry w Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych. Pacjenci godzinami czekają tu na przyjęcie. W marcu, w Sosnowcu, 39-letni mężczyzna zmarł na izbie przyjęć. Wcześniej spędził tu 9 godzin, czekając z opuchniętą nogą na pomoc, aż stracił przytomność.
Niezadowoleni są pacjenci, narzeka personel medyczny. Tzw. białe protesty stały się już przykrą normą. Służba zdrowia jest mocno niedofinansowana. Jak mówi na naszych łamach dr Zbigniew Orzeł: „Bez zwiększenia nakładów nic się nie zmieni”. Ten, kto znajdzie sposób na uzdrowienie chorej dziś służby zdrowia, będzie mieć wyborców w kieszeni na długie lata.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?