Gospodynie z Lubina w środę przegrały pierwszy mecz ligowy od maja 2022 roku. „Miedziowe”, które nadal są liderkami tabeli, przed starciem miały aż siedem punktów przewagi nad trzecimi lubliniankami. Ewentualny triumf Zagłębia zapewniłby w praktyce ekipie z Dolnego Śląska tytuł mistrzowski w kampanii 2023/24.
- Jestem bardzo dumna z mojego zespołu. Super, że przy wyniku minus trzy dziewczyny dalej to pociągnęły - mówi Edyta Majdzińska, trenerka MKS FunFloor.
MKS przegrywał w końcówce 23:26, ale zespół lubelski ruszył jeszcze w pościg i w 55. minucie, po bramce Aleksandry Tomczyk, mieliśmy remis 26:26. Za chwilę trafiła Joanna Andruszak i biało-zielone wygrywały 27:26. Wyrównała jednak Karolina Kochaniak-Sala, doprowadzając tym samym do rzutów karnych.
- Możemy sobie pogratulować świetnego spotkania. Cieszę się, że tak dużo zawodniczek zagrało tak fantastyczne zawody. Jestem dumna, że wszystkie dziewczyny potrafiły do końca meczu realizować założenia taktyczne. Wcześniej miałyśmy z tym problem. Dlatego jestem zadowolona, że moja drużyna wyciągnęła wnioski z poprzednich potyczek - dodaje.
W karnych lepszy okazał się MKS, a decydujące trafienie zaliczyła Magda Balsam. Nieco wcześniej fenomenalną interwencją popisała się lubelska golkiperka Weronika Gawlik, która obroniła rzut Joanny Drabik.
- Uważam, że zagrałyśmy bardzo dobre spotkanie - zaznacza Magda Balsam, prawoskrzydłowa wicemistrzyń Polski. - Wiedziałyśmy, że tu zawsze jest bardzo ciężko, a Zagłębie jest w dobrej formie i gra wyśmienite mecze. Chciałyśmy jednak z nimi powalczyć. To się udało. Jestem bardzo dumna z mojego zespołu. W pewnym momencie było już minus trzy, jednak nie zwiesiłyśmy głów, tylko ciągle do końca robiłyśmy swoją robotę. Uwierzyłyśmy w siebie i to na koniec przyniosło dwa punkty - dodaje.
KGHM Zagłębie pozostaje liderem rozgrywek Orlen Superligi Kobiet i ma pięć punktów przewagi nad drugim w tabeli KPR-em Gminy Kobierzyce oraz sześć nad teamem z „Koziego Grodu”. Zakończyła się jednak fenomenalna passa mistrzyń Polski, które odniosły wcześniej 46 zwycięstw z rzędu.
- Uciekły nam trzy punkty i powiem szczerze, że trochę sami się o to prosiliśmy. My ten mecz prowadziliśmy, było trochę momentów, że mogliśmy zwiększyć przewagę, a daliśmy szanse zbliżyć się przeciwnikowi, potem wyjść na prowadzenie - podkreśla Bożena Karkut, trenerka Zagłębia. - Szkoda też niewykorzystanych sytuacji pod koniec starcia, w tym karnego, dobitki, czy niewykorzystania gry rywalek bez bramkarki. Chyba zabrakło nam w tym spotkaniu dobrych dłuższych fragmentów w obronie, szczególnie w centralnym sektorze. Za dużo było też przestojów, co MKS FunFloor skrzętnie wykorzystał. Taki jest sport, Lublinowi gratuluję, ale to przecież jeszcze nie koniec - dodaje
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?