Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Królewiec bez bumagi. Felieton Jacka Borkowicza

Jacek Borkowicz
Było to chyba za Wazów. Do Warszawy przybyli wysłannicy moskiewskiego cara, aby negocjować warunki rozejmu. Ku zdziwieniu Polaków pierwszym punktem rosyjskich dezyderatów było żądanie aby przykładnie ukarać, najlepiej przez poćwiartowanie, kilku przebywających w Koronie drukarzy. Jakąż to zbrodnię popełnili owi drukarze? Otóż wytłoczyli cyrylicą książkę dedykowaną samodzierżcy Rosji i na tytułowej stronie, wymieniając liczne tytuły „najpotężniejszego i najprzewielebniejszego”, opuścili jedno „naj”. Prawdopodobnie przez niedopatrzenie. Na szczęście ten warunek rozmów nie został przyjęty.

Anegdota ta przypomniała mi się po reakcji na przywrócenie do życia słowa „Królewiec”. Miasto nad Pregołą od czasów powojennych nazywaliśmy Kaliningradem, tak jak w 1946 r. ochrzcił je nasz większy, przymusem adoptowany rosyjski brat. Rosjanie nie mieli wyboru, musieli dać jakąś swojską nazwę miastu, z którego historią, a tym bardziej kulturą nie mieli dotąd wiele wspólnego. My też wyboru nie mieliśmy, więc mimo że dawca imienia, Michaił Kalinin, podpisał wyrok na zamordowanych w Katyniu oficerów, musieliśmy tę „kaliningradzką” żabę przełykać.

Jednak dziś, w trzy dekady po zrzuceniu rosyjskiej podległości, nie ma żadnego powodu aby ten rażący anachronizm przedłużać. Mianem „Królewiec” określaliśmy to miasto co najmniej od czasów Kochanowskiego, do Królewca podążał „z wiciną” bohater moniuszkowskiej „Prząśniczki”… i tak dalej. Krótko mówiąc, to miasto z polską historią związało się mocniej niż Szczecin, a nawet Wrocław – których polskości nikt rozsądny dzisiaj przecież nie kwestionuje. Dlatego też, jak najsłuszniej, Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej (przepraszam za tę przydługą nazwę w krótkim felietonie) zaleciła nam powrót do nazwy tradycyjnej.

To z pozoru niewinne wydarzenie rozpętało prawdziwą burzę w Moskwie. Najpierw odezwał się dyżurny jastrząb, były prezydent Dmitrij Miedwiediew, wzywając do ukarania Polaków, którzy bezczelnie wyciągają ręce po to rosyjskie miasto. Teraz zaś posłowie do Dumy, zaopatrzeni w ściągawki przysłane im z kremlowskiej Rady Bezpieczeństwa, postulują aby Rosja, w ramach „odwetu”, zmieniła nazwy miast polskich. Na niemieckie, włącznie z takimi, które obowiązywały wyłącznie podczas hitlerowskiej okupacji.

Można by na to wzruszyć ramionami, podobnie jak wzruszyli nimi nasi przodkowie, nagabywani o poćwiartowanie nieszczęsnych drukarzy. Cała historia ma jednak głębszy podtekst, pokazując mentalne różnice dzielące nas od Rosjan. Dla nich wszystko, co ludzkie – od mienia ruchomego począwszy, skończywszy zaś na duszy – musi mieć odpowiednią „bumagę”, inaczej jest nieważne. W tej optyce zmiana nazwy rosyjskiego miasta przez Polaków oraz (uwaga!) w języku polskim, a nie rosyjskim – choćby nie narzucona, a jedynie zalecana, urasta niemalże do rangi zamachu na rosyjską integralność terytorialną. My natomiast wiemy, a raczej mamy to w tyle głowy, że język, mowa narodu, jest rodzajem organicznej tkanki, niepodatnej na urzędowe zmiany czy też zakazy. Jest wartością nadrzędną i suwerenną nawet względem ustaw własnego kraju. Z tego powodu ongiś protestowałem na łamach „Kuriera” przeciw durnej modzie na narzucanie Polakom, by zamiast „na” mówili „w Ukrainie”.

Tym bardziej więc suwerenną wartością jest język narodu wobec wszelkich prób jego korekty ze strony użytkowników języków zagranicznych. Możemy sobie dowolnie nazywać niepolskie miasta, i nie ma to nic wspólnego ani z polityką, ani tym bardziej z rzekomym polskim ekspansjonizmem. A że uchwała Komisji wydana została 9 maja, dokładnie w dniu moskiewskiej „parady zwycięstwa”? Sorry Winetou, jak mówi lud, tę drobną złośliwość z naszej strony chyba możecie, bracia Rosjanie, zrozumieć?

Jacek Borkowicz jest historykiem, pisarzem i publicystą

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski