MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Odnowiciel

Kazimierz Pawełek
Każdy władca - chociaż ściśle biorąc nie każdy, a jedynie ten, który miał ambicję - starał się zostawić po sobie coś trwałego dla potomnych: zamek warowny, kościół lub coś innego, co przez wieki miało przypominać i sławić imię fundatora. Dzisiaj także - chociaż nie mamy władców absolutnych, a jedynie wybieranych przez ogół poddanych, ale wcześniej namaszczonych przez partyjnych namiestników - rzecz ma się podobnie. Nawet w naszym Kozim Grodzie, wśród miłościwie królujących nam w ratuszu prezydentów, można wydzielić dwie kategorie: tych, którzy pozostawili po sobie coś trwałego lub tylko niesławę…

W nieoficjalnym rankingu prezydentów Lublina jako pierwszy wśród budowniczych zapisał się Paweł Bryłowski, twórca deptaka przy Krakowskim Przedmieściu, najczęściej odwiedzanej miejskiej promenady. Obecne pokolenie przyjmuje ten fragment miasta, nazywany żartobliwie "Deptakiem imienia Pawła Bryłowskiego", jako coś zwyczajnego, co było od zawsze. Wiele osób nie pamięta już, że kiedyś jeździły tą trasą trolejbusy, a jego utworzenie było bardzo trudne. Istniał bowiem wielki opór przeciwko likwidacji tego fragmentu miejskiej komunikacji i trzeba było sporego wysiłku, w czym uczestniczyła aktywnie redakcja naszej gazety, żeby przekonać opinię publiczną, że przejście na piechotę kilkuset metrów nikomu nie zaszkodzi.

Kolejny prezydent, Andrzej Pruszkowski, pozostawił dwie inwestycje użyteczności publicznej: halę Globus i odnowioną muszlę koncertową w Ogrodzie Saskim. Obydwie jednak nie miały szczęścia. Muszlę koncertową wyremontowano niestarannie i trzeba było ją przebudowywać od nowa, a hala Globus, piękna i okazała, jest przerażająco pusta, a przez całe lato zamknięta na głucho. Zapewne jej twórca ma serdeczny żal do obecnego kierownictwa, że tak nieudolnie użytkuje się jego dzieło.

Obecnie panujący na ratuszu prezydent Krzysztof Żuk ma ambicje znacznie większe. Buduje bowiem nie tylko pływalnię olimpijską, ale także duży stadion dla piłkarzy, których, niestety, brak. Stąd też dość liczne głosy, że stadion piłkarski czeka los niewykorzystanej hali Globus, co jeszcze bardziej będzie generować koszty i pustoszyć miejską kasę.

Zapewne nikt jednak nie kwestionuje wielkiej przebudowy i modernizacji miejskich dróg, osieroconych i zapomnianych przez wiele lat. Teraz trwa wielka ofensywa budowlana, jakiej Lublin jeszcze nie widział i nie przeżywał. Wygląda na to, że obecny prezydent pragnie nadrobić zaległości pozostawione mu przez poprzedników. Chwała ambitnemu prezydentowi za jego pasję inwestycyjną, którego za jego plany i dokonania, nazwałem żartobliwie… Krzysztofem Odnowicielem.

Czasami jednak rodzi się obawa: czy tej ofensywie budowlanej podoła miejska kasa? Fakt, że wspiera nas "Ciocia Unia", ale swój wkład miasto też musi posiadać. Wprawdzie pani Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prasowa prezydenta, uspokaja nas, że na wszystkie inwestycje ratusz posiada obiecane kredyty, ale przecież kredyty też trzeba będzie kiedyś uregulować, o czym urocza rzeczniczka jakby nie wiedziała. Cóż, rzecznik prasowy jest najczęściej po to tylko, aby mówił, a niekoniecznie musi rozumieć to, co mówi.

Może jednak Krzysztof Odnowiciel kasy miejskiej nie zrujnuje, uda mu się z powodzeniem zakończyć swoje dzieło i zasłuży nie tylko na wdzięczność obywateli, ale i na stosowny pomnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski