Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelski bursztyn podzielił los gazu łupkowego

Sławomir Skomra
Na polach przeznaczonych pod lotnisko miała powstać kopalnia bursztynu
Na polach przeznaczonych pod lotnisko miała powstać kopalnia bursztynu Małgorzata Genca
Mieliśmy zarabiać na wydobyciu bursztynu w Niedźwiadzie. Nie będzie kopalni ani setek nowych miejsc pracy koło Parczewa.

- Wszystko pękło jak bańka mydlana - mówi o setkach, jeśli nie tysiącach, nowych miejsc pracy starosta parczewski Jerzy Maśluch. Chodzi o poszukiwanie i wydobywanie bursztynu na jego terenie. Gdyby zrealizowano te plany, to w kopalni zatrudniono by okolicznych mieszkańców. Kolejni mogliby się zająć obróbką i sprzedażą bursztynu.

Ale prywatne działki w okolicach Parczewa to tylko część lubelskich złóż bursztynu. Reszta znajduje się w rękach marszałka województwa. Przez szereg lat władze regionu zastanawiały się, co zrobić z ziemią w podlubartowskiej wsi Niedźwiada, gdzie przed laty planowano lotnisko. Port powstał w Świdniku, a marszałek został z 180 hektarami niechcianej ziemi.

Dwa lata temu Krzysztof Hetman, ówczesny marszałek województwa, ogłosił, że może tu powstać kopalnia bursztynu. O tym, że w tym rejonie są pokłady jantaru, wiadomo było od dziesięcioleci, ale nikt nie chciał go wydobywać na skalę przemysłową.

Zapowiedź powstania kopalni można więc było potraktować jako żart, gdyby nie to, że w zeszłym roku województwo ogłosiło przetarg na dzierżawę pól w Niedźwiadzie z myślą o wydobyciu jantaru. Przetarg wygrała litewska spółka, która jednak nigdy nie wpłaciła pieniędzy ani nie podpisała umowy.

- Nie jesteśmy w stanie powiedzieć w tym momencie, czy i kiedy ogłosimy ponowny przetarg na dzierżawę tego terenu - ucina dziś rozmowę Beata Górka, rzeczniczka marszałka.

Urzędnicy przyznają nieoficjalnie, że przestali wierzyć w gigantyczne złoża. Zaczęli też podejrzewać, że ewentualne wydobycie nie będzie opłacalne. Zamiast łatwiejszego wypłukiwania jantaru z ziemi, być może potrzebna byłaby budowa kopalni odkrywkowej. A na to potrzeba gigantycznych pieniędzy.

Bursztynową gorączkę podgrzano kilka miesięcy temu, gdy władze powiatu parczewskiego podpisały porozumienie z Gdańskiem w sprawie poszukiwań bursztynu.

- To był pomysł poprzednich władz. Obecny zarząd powiatu i rada nie podeszły do tego z entuzjazmem. To było tylko wstępne porozumienie. Nie wiadomo, jaka miała być nasza rola, co z tego byśmy mieli? Przecież to prywatne działki - mówi dziś Maśluch.

Koło Niedźwiady bursztynu szuka jeszcze firma Stellarium. - Dla mnie sprawa jest zamknięta - zastrzega starosta parczewski.

Czytaj więcej na drugiej stronie

Jeszcze w zeszłym roku wyglądało na to, że jest duża szansa na powstanie kopalni bursztynu na Lubelszczyźnie.

Miało to pchnąć lokalną gospodarkę do przodu. Przy samym wydobyciu mieli pracować miejscowi, a setki, jeśli nie tysiące, innych osób miały zajmować się obróbką i sprzedażą kopaliny.

W całym kraju w biznesie jantarowym pracuje ok. 20 tys. osób.

Kopalnia miała powstać na polach w Niedźwiadzie, przed laty przeznaczonych pod lotnisko.

Przez lata nie wiadomo było, co zrobić z tymi gruntami. Co jakiś czas pojawiały się różne pomysły na wykorzystanie tych hektarów. Miała tam powstać np. specjalna strefa ekonomiczna. Ale nie powstała.

Dziś wiadomo, że kopalni bursztynu raczej też nie będzie, a starostwo parczewskie także zapomniało już o bursztynie.

List ze szkołą
Mimo tego starostwo parczewskie podpisało z Państwową Szkołą Wyższą im. Papieża Jana Pawła II w Białej Podlaskiej list intencyjny o kształceniu w zakresie wydobycia i obróbki bursztynu.

- Dlaczego podpisaliście list, skoro plan na bursztyn jest nieaktualny - pytamy starostę Jerzego Maślucha.

- Szkoła zaproponowała list, to podpisaliśmy. Ale sprawa bursztynu jest dla nas zamknięta - mówi starosta.

Badają, czy to się opłaci
Koło Niedźwiady na 5 hektarach prywatnej ziemi bursztynu szuka jeszcze firma Stellarium z Krakowa.

"Dotychczas nie prowadzono żadnych badań na temat jego jakości czy też ekonomicznej opłacalności przemysłowej eksploatacji. Mamy nadzieję, że nasze badania częściowo dadzą odpowiedź, czy bursztyn, który znajduje się na terenie Lubelszczyzny (jego ilość i jakość) uzasadnia jego przemysłowe wykorzystanie" - informuje Stellarium i dodaje, że być może trzeba będzie użyć nowych, bardzo drogich metod wydobycia.

Łupki też miały być

W 2009 roku ogłoszono, że Polska ma potężne zasoby gazu łupkowego. Jednym z województw siedzących na łupkach miało być lubelskie.

Krajowe zasoby surowca ukrytego w skałach szacowano na początku nawet na 5,3 bln metrów sześciennych. Łupkowy szlak wiódł też przez Lubelszczyznę i wielkie koncerny od razu rzuciły się do poszukiwań.

Dziś o tym gazie mówi się mniej i ostatnio krajowe zasoby szacowano na maksymalnie 765 mld metrów sześciennych.

Z poszukiwań wycofywały się kolejne firmy, a do tej pory żadna z tych, które pozostały na tym polu, nie ogłosiła, że jest u nas gaz, który opłaca się wydobywać. PKN Orlen wręcz orzekł, że lubelskie pokłady są ograniczone i miejscowe.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski