MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miejski sylwester był do bani

Teresa Dras, dziennikarz działu kultura
Teresa Dras, dziennikarz działu kultura
Teresa Dras, dziennikarz działu kultura
Sylwester w Polsce to nie pochód pierwszomajowy w Chinach, żadna władza nie musi go organizować pod groźbą utraty życia. Jeśli jednak władza czuje się zmuszona do wydania noworocznego balu, bo tak każe obyczaj i kalkulacja polityczna, niech zrobi to z fasonem.

W minionych latach kilka razy to się udawało. Niestety, impreza, jaką zafundowali nam włodarze Lublina, zasługuje na nazwę sylwestra dla ubogich. Było nudno i nijako, sala niczym nie przystrojona, poczęstunek (muzyczny) więcej niż skromny. Dwa przeciętnie grające zespoły produkowały się na estradzie tylko przez dwie godziny sylwestrowej nocy, a po fajerwerkach, na powitanie Nowego Roku, raczono nas już tylko muzyką z płyt. Tylko że płyt znacznie przyjemnie się słucha w domu niż na 10-stopniowym mrozie na placu Litewskim, pomyśleli balowicze i zaczęli masową rejteradę. Gospodarze balu popisali się niewybaczalną nonszalancją wobec swych gości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski