MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie płakali po tsunami

Wojciech Klusek
Kataklizm, który dotknął Japonię, obok współczucia i solidarności, budzi uczucia podziwu i uznania dla mieszkańców kraju, którzy z godnością i opanowaniem przyjęli wyzwanie losu. W obliczu wielkiej katastrofy nie ulegli panice i z dnia na dzień wzięli się za odbudowę zniszczeń. Taka postawa rodzi szacunek. Oglądając Japonię w dniach wielkiej próby odkrywamy odmienności kulturowe i religijne. Z niejakim zaskoczeniem przyjąłem wiadomość, że w ogarniętym klęską kraju, gdzie tysiące ludzi straciło życie nie ogłoszono narodowej żałoby. Tych, którzy zginęli uczczono minutą ciszy.

Japończycy uznali, że najlepszą formą upamiętnienia ofiar apokalipsy będzie szybkie odbudowanie kraju ze zniszczeń. Nie znaczy to, że są obojętni na cierpienie i pozbawieni wrażliwości. Aby zrozumieć Japończyków trzeba odwołać się do systemu wartości opartego na niepisanym kodeksie samurajów bushido, zasadach konfucjanizmu, buddyzmu i religii shinto. Nakazują one odwagę, wytrwałość, solidarne cierpienie, współczucie, powściągliwość, opanowanie, dyscyplinę, samokontrolę nawet w obliczu śmierci. Interes grupowy należy przedkładać ponad indywidualny.

Pamięć o ofiarach kataklizmu obecna będzie podczas sierpniowego święta zmarłych kiedy należy odwiedzić groby, złożyć ofiarę, a na wodę spuścić lampiony, które tym, którzy odeszli wskażą drogę do krainy wieczności. Japończycy nie należą do społeczeństw zbyt religijnych ale - jak podaje Wikipedia -wierzą w pośmiertną boskość zmarłych. To nakazuje by ich czcić przez potomnych. Doroczne uroczystości w Hiroszimie i Nagasaki dowodzą, że nie zapominają o ofiarach narodowych tragedii.

Żyjemy w innym kręgu kulturowym i religijnym. Trudno zatem o proste porównania. Nie sposób jednak uciec od refleksji jak bardzo różnimy się od Japończyków w reakcji i przeżywaniu klęsk. Historia Polski pełna jest okresów celebrowania żałoby i męczeństwa po katastrofach, wypadkach, powodziach, pożarach, śmierci wybitnych obywateli. Jak rzadko która nacja świętujemy rocznice, a nawet miesięcznice klęsk. Jesteśmy mistrzami w stawianiu pomników i fetowaniu narodowych porażek. Nawet radosne przecież święto odzyskania niepodległości zdominowane jest przez martyrologię i smutne uroczystości nad grobami.

Japończycy prędko odbudują swój kraj, ale u nas drugiej Japonii szybko nie będzie. Prędzej doczekamy się rocznicowych awantur o pomniki i prawo do żałoby.

PS.
Trzeba z żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe,
A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę
Wy nie cofniecie życia fal!
Nic skargi nie pomogą:
Bezsilne gniewy, próżny żal!
Świat pójdzie swoją drogą!

Adam Asnyk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski