Obrażalscy

Lokalnie dziwi to bardziej, bo wózek, na którym się jedzie, nie dość że wspólny, to jeszcze ciasny! Co parę dni media donoszą, co który radny zablokował. Po wyborach ponownie uwierzyliśmy, że będzie inaczej, a tu co?

Miasto nadal jest obrażone na Echo Investment, a może i na całe górki czechowskie. Radny, żądający odprowadzania podatków do kasy Lublina, nie wie chyba, że to warunek akurat bez znaczenia, bo nie takie podatki się omija!

Niezrozumiałe jest, że nie obrażamy się w sytuacjach oczywistych. Stadion Lublinianki i jego okolice to perełka w środku miasta. Inwestycyjna, rzecz jasna. W połączeniu z wystawionym na sprzedaż byłym kinem Kosmos, może się stać i stadionem, i aquaparkiem, i centrum konferencyjnym, i multipleksem, i galerią, i... Bóg wie czym jeszcze! Wystarczyło w odpowiednim czasie, a może nawet i zaraz, obrazić się na cwaniaków, którzy na tym położyli łapę i patrzą jak pleśnieje. Przykładów jest więcej, a tłumaczenie inercji tym, że jak zwykle komuś chodzi o kasę, jest równie dziecinne jak obrażalskość.

Lubię jasne sytuacje. Może, po prostu, jako miasto i region, obraźmy się na resztę świata! Będziemy mieli zaciszny skansen, w którym jeden gość będzie odpowiadał za oczyszczanie miasta, drugi będzie realizował wszystkie projekty architektoniczne, trzeci będzie dzielił ziemie pod inwestycje, czwarty dostarczał gaz, i tak dalej... Tylko trzeba będzie uważać, co się mówi, bo jeśli się któryś obrazi...