W 2020 roku będzie w Polsce zaledwie ponad 360 tyś. 19-latków tj. o blisko połowę mniej niż w szczytowym roku 2002 i o jedną trzecią mniej niż w 2010. Autorzy raportu mówią wręcz o demograficznym tsunami. Jeśli ich prognozy się sprawdzą z rynku edukacyjnego Lubelszczyzny zniknie większość z 11uczelni niepublicznych, a uczelnie publiczne uratują się dzięki bezpłatnym studiom stacjonarnym. Chyba, że i ta forma kształcenia objęta zostanie czesnym. Wówczas uczelniom niepublicznym łatwiej będzie stawić czoła publicznym konkurentom.
Na razie demograficzne tsunami dotknęło głównie szkolnictwo podstawowe, gimnazjalne i średnie. W ciągu ostatnich 5 lat zlikwidowano w Polsce 3 tysiące placówek edukacyjnych. Trwa batalia o kolejne szkoły, które stają się finansowym ciężarem dla samorządów. Po edukacyjnym boomie w szkolnictwie wyższym kiedy od 1990 do 2005 r. liczba studentów wzrosła o 370 proc. sięgając blisko 2 mln. niż coraz bardziej daje się we znaki. Hossa na rynku spowodowała, że Polska z 450 uczelniami zajmuje 2 miejsce w świecie za Chinami. Jednak od 2006 roku liczba studentów systematycznie się zmniejsza. Tendencji tej towarzyszy spadek ilości osób na studiach płatnych i jednoczesny wzrost zainteresowania studiami bezpłatnymi.
Jak należało przypuszczać niż najbardziej odczuły uczelnie niepubliczne. Jeszcze niedawno było ich ok. 330, teraz liczba ta spadła poniżej 300. Już obecnie widać walkę o każdego studenta. Uczelnie niepubliczne konkurują niższą ceną za studia niestacjonarne. Jeszcze przez najbliższe lata może to być broń skuteczna, ale na dłuższą metę nie mają szans w rywalizacji z uczelniami publicznymi. Te ostatnie dysponują potężnym atutem w postaci możliwości samodzielnego tworzenia nowych kierunków bezpłatnych.
Z raportu Instytutu Sokratesa wynika, że niż demograficzny najbardziej dotknie te województwa gdzie liczba studentów w 2020 r. spadnie poniżej liczby studentów kształcących się obecnie w uczelniach publicznych. Pod tym względem Lubelszczyzna jest w niezłej sytuacji. W 2009 r. na uczelniach publicznych studiowało u nas 66556 osób, prognoza na 2020 r. mówi o ponad 68 tyś. studentach. Jest to jednak zła wiadomość dla uczelni niepublicznych którym może zabraknąć kandydatów. Chyba, że - jak już wspomniałem - państwo zdecyduje się na wprowadzenie czesnego na wszystkich studiach stacjonarnych, bądź na finansowanie uczelni niepublicznych.
Niż spowoduje obniżkę kosztów i jakości kandydatów na studia. Kadra dydaktyczna utraci możliwość dorabiania. Ale jest też plus. Na rynku pozostaną uczelnie silne, stabilne i wiarygodne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?