- Z prośbą o przeprowadzenie interwencji zwrócili się do mnie pracownicy starostwa powiatowego w Kraśniku, którzy zostali poinformowani, że muszą pojechać na organizowany przez Prawo i Sprawiedliwość w Warszawie protest 11 stycznia (chodzi o Protest Wolnych Polaków przeciw zmianom w mediach publicznych i nielegalnym zdaniem organizatorów zatrzymaniom posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - dop. red.). Takie dyspozycje wydawane były przez starostę kraśnickiego oraz sekretarza powiatu kraśnickiego - wskazuje poseł Koalicji Obywatelskiej, Marta Wcisło.
Jak przekonuje parlamentarzystka osobom, które odmówiły wyjazdu grożą konsekwencje służbowe.
Podobne sygnały miały również wcześniej dotrzeć do Andrzeja Maja, radnego powiatu kraśnickiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- Według moich rozmówców urzędnicy starostwa oraz podległych mu jednostek mają otrzymywać od swoich przełożonych, związanych z PiS, polecenia służbowe dotyczące udziału w tym wydarzeniu - napisał 4 stycznia w swoich mediach społecznościowych samorządowiec.
Do tych zarzutów na swoim Facebooku odniósł się starosta kraśnicki, Paweł Kudrel.
- Informuję, że pracownicy starostwa powiatowego w Kraśniku, jak również jednostek organizacyjnych powiatu nie otrzymali polecenia służbowego wyjazdu na organizowany 11 stycznia "Marsz Wolnych Polaków" do Warszawy - czytamy w oficjalnym oświadczeniu Kudrela.
Starosta przytacza art. 57 Konstytucji, który każdemu zapewnia wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich.
[cyt]- W związku z powyższym zarząd powiatu - w tym wypadku wskazany we wpisie radnego - starosta kraśnicki Paweł Kudrel ani sekretarz powiatu Łukasz Skokowski nie mogą nakazać bądź zabronić udziału w pokojowych zgromadzeniach pracownikom zatrudnionym w starostwie powiatowym w Kraśniku, jak również pracownikom jednostek organizacyjnych powiatu - zaznacza Kudrel.
W swoim piśmie poseł Wcisło pyta czy Zarządu Regionu Środkowowschodniego NSZZ Solidarność bądź NSZZ Solidarność Oddział Kraśnik podjęły jakiekolwiek działania lub interwencje od pracowników i urzędników starostwa kraśnickiego, którym grozić miały konsekwencje pracownicze w przypadku odmowy wyjazdu na protest. Załącza również anonimową korespondencję z urzędnikami.
- Do pisma ustosunkujemy się w tym tygodniu - mówi w rozmowie z "Kurierem" Marian Król, przewodniczący zarządu lubelskiej Solidarności.
I dodaje:
- Nie otrzymaliśmy od pracowników starostwa powiatowego takich zgłoszeń. Nie wiemy, czy to co trafiło do pani poseł jest w ogóle prawdziwe. Z tego co się orientuję, te zarzuty nie są poparte żadnymi faktami, tylko dwoma anonimowymi wpisami.
Zarząd Regionu Środkowowschodniego NSZZ Solidarność organizował wyjazd na demonstrację.
- Jedyne dane, które zbieraliśmy przy zapisach to imię, nazwisko i numer PESEL. Były one potrzebne do celów ubezpieczeniowych - tłumaczy.
Zapisy prowadzone były również w biurach poselskich posłów PiS w regionie.
- Zapisywaliśmy imię i nazwisko. Nikt nie pytał o zatrudnienie - dowiedzieliśmy się od pracownicy biura poselskiego Kazimierza Chomy w Kraśniku.
- Światowy Dzień Walki z Depresją. Psycholodzy na NFZ w Lublinie [LISTA]
- Maturzyści ze "Staszica" bawili się na studniówce [ZDJĘCIA]
- Lubelski dworzec autobusowy PKS na archiwalnych zdjęciach
- Wierni pożegnali biskupa Ryszarda Karpińskiego. Zdjęcia
- Za nami studniówka VII LO w Lublinie. Zdjęcia
- Dworzec Lublin oficjalnie otwarty. Dokąd z niego pojedziemy? [ZDJĘCIA]
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?