Powódź 2010 w woj. lubelskim. Janowiec pod wodą. Zobacz zdjęcia i wideo

Jak relacjonują mieszkańcy, pierwsze co usłyszeli w nocy to potężny szum wody. A potem głośny alarm. Czasu na ewakuację było niewiele. - Różnica poziomu między wodą w Wiśle i za wałem była ogromna. Lało się jakby wyciągnąć korek w wannie. Woda szła chyba w tysiącach litrów na sekundę. Po dwóch godzinach wszystko płynęło - dodaje Filip Jaroszyński.

POWÓDŹ: zdjęcia, wideo, relacje www.kurierlubelski.pl/powodz2010

Po godz. 9 woda wciąż płynęła przez wyrwę w wale. Obecni na miejscu strażacy oceniali, że poziom wody może podnieść się jeszcze o ok. 15 cm. - To po prostu dramat. Co prawda moje mieszkanie przetrwało, ale zalało mi pole i szklarnię. Maliny, rabarbar i inne uprawy wieloletnie. Wszystko poszło, szkoda gadać - denerwuje się Andrzej Kwasek. - Teraz, lekko licząc, na same sadzonki pójdzie mi ok. 50 tys zł.

Chcesz pomóc lub potrzebujesz pomocy? Wejdź na nasz specjalny serwis www.pomagamy.kurierlubelski.pl

W tej chwili mieszkańcy Janowic nie mogą jeszcze uwierzyć w to co się stało w nocy. - Owszem, ostrzegali nas wcześniej ale jednocześnie zapewniali, że wał wytrzyma. W końcu był on dużo wcześniej wzmacniany i przetrwał poprzednie powodzie. Nikt nie spodziewał się, że może przerwać się tak nagle a woda tak szybko może nas zalać - stwierdza mieszkaniec Janowic.

W tej chwili w miejscowości panuje względny spokój. Ludzie, którym woda podeszła pod mieszkania układają worki z piaskiem, żeby ocalić resztę domu. Dzieciaki z ciekawością przyglądają się dachom sterczącym ponad taflą wody albo spod zamku oglądają wodną panoramę. Inni mieszkańcy starają się nadrobić humorem. - O, widzi pan tego tam? Miał swoją łódkę i teraz wraca ze swojego gospodarstwa. Prawie jak wakacje na Mazurach.