Jak sprawić, aby radar, niezależnie od prędkości, zawsze wskazywał 130 kilometrów na godzinę? Są na to sposoby. Policja w najnowszym filmie Smarzowskiego ma je w małym paluszku.
"Jakoś się dogadamy", "Jestem posłem" "Cztery stówki mogę dać" - ta retoryka to nie wytwór filmowej fantazji. "Drogówka" mówi po prostu o... ludziach. Smarzowskiemu doradzali sami policjanci, a praca nad filmem trwała dziesięć lat. - Punktem wyjścia jest tylne siedzenie radiowozu. Oczywiście, że jest to film o korupcji , o zalewie chamstwa w życiu codziennym, natomiast potem akcja się rozwija i przestaje to być opowiadanie wyłącznie o policjantach - mówi Wojciech Smarzowski w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.
Mimo to pojawiły się pod adresem reżysera zarzuty, że jednostronnie pokazuje policjantów jako "dziwkarzy", "alkoholików" czy "kretynów". Rzeczywiście: ktoś pije, ktoś lubi pieniądze, a inny - kobiety. Ale, z drugiej strony, nie ma co się oszukiwać, czy choć pewne grzechy są dla wszystkich wspólne, to nie są bardziej rażące w przypadku funkcjonariuszy publicznych? Inna sprawa, że policji "na gazie" na ekranie dorównuje liczba pijanych kierowców. Obraz III RP nie napawa optymizmem.
Od Smarzowskiego nie ma co oczekiwać poprawy samopoczucia. Pokazywanie zła, brudu i występku w człowieku - czy to przez zbrodnię, czy to przez matactwa - doprowadził do mistrzostwa. W swoim kinie jest szczery.
- Myślę, że obecnie w kinie panuje pewien trend na nie upiększanie rzeczywistości - komentuje Waldemar Niedźwiedź, kierownik kina "Bajka". - Smarzowski jest w tym niezrównany. Zanim zrobi jakiś film, perfekcyjnie się do niego przygotowuje - zbiera informacje, wnika w środowisko. Bez względu na to, czy jakaś scena jest zabawna, czy brutalna, widz czuje, że jest prawdziwa.
"Wesele" obnażyło zakłamaną prowincjonalną mentalność za pomocą naturalizmu i groteski. "Dom zły", thriller porównywany niekiedy do"Fargo" braci Coen, pokazał jak dochodzi do pozbywania się człowieczeństwa. Nie ma niewinnych. Całości dopełnia krajobraz brudu, nędzy, smrodu i milicji, w której nie każdemu zależy na prawdzie o popełnionej zbrodni.
Wielkie emocje wywołała "Róża", film obarczony szczególnym ciężarem moralnym. Jest schyłek wojny, a zbiorowe gwałty są na porządku dziennym. Kiedy ma zapaść pozorny spokój, okazuje się, że nienawistna atmosfera wciąż otacza Mazurów. Wśród nich żyje Róża, kobieta, której losy pozwalają poznać bezmiar ludzkiego okrucieństwa.
- Robię filmy po to, żeby wzruszały, prowokowały - taki jest punkt wyjścia, inaczej nie ma sensu wyciągać kamery - uważa Wojciech Smarzowski.
"Drogówka"
Kino Bajka, pt.-niedz. 16.00, 18.15, 20.30, bilety 15-17zł
Cinema City, pt.-niedz.12.30, 15.00, 17.30, 20.00, 22.30, bilet 18-22zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?