Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest przyniósł efekt. Będą rozmowy na linii prezesi-związek

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Zarówno Powiślak Końskowola – stroje żółte jak i Orlęta Łuków – stroje czarne walczą o utrzymanie. Pierwsi są liderem grupy spadkowej, drudzy znajdują się na przedostatnim miejscu)
(Zarówno Powiślak Końskowola – stroje żółte jak i Orlęta Łuków – stroje czarne walczą o utrzymanie. Pierwsi są liderem grupy spadkowej, drudzy znajdują się na przedostatnim miejscu) fot. Powiślak Końskowola
Wszyscy prezesi dziesięciu klubów z grupy spadkowej Hummel 4. Ligi podpisali pismo, w którym sprzeciwili się zmianie regulaminu rozgrywek przez Lubelski Związek Piłki Nożnej w trakcie sezonu. Zdaniem LZPN nie było jednak zmiany regulaminu, a zaszła tylko pomyłka. – Nikomu w tym momencie nie jest potrzebne podgrzewanie atmosfery – zaznacza jego prezes, Zbigniew Bartnik.

Całe zamieszanie wzięło się stąd, że zamiast minimum pięciu zespołów 4. ligi do klasy okręgowej ma spaść minimum sześć. Taką informację w trakcie sezonu przekazał włodarzom klubów związek.

W konsekwencji prezesi dziesięciu klubów walczących o utrzymanie w grupie spadkowej podpisali pismo, w którym zapowiedzieli, że ich drużyny nie wyjdą na boisko w najbliższej kolejce, zaplanowanej na weekend 15-16 kwietnia.

W marcu odbyło się tradycyjne spotkanie, organizowane przez Lubelski Związek Piłki Nożnej, przed wznowieniem rozgrywek na wiosnę. Właśnie wtedy dowiedzieliśmy się, że w regulaminie 4. ligi omyłkowo zamieszczono niewłaściwy plik i tak naprawdę spada nie pięć a sześć drużyn… Natomiast z lig okręgowych awansuje jedna ekipa więcej (czyli pięć, a nie cztery drużyny – przyp. red.). Początkowo nie do końca zdawaliśmy sobie sprawę z konsekwencji, ale już wówczas, przy kawie, rozpoczęły się pierwsze rozmowy na ten temat. W ciągu tygodnia podjęliśmy poważniejszą dyskusję w tej kwestii – wyjaśnia prezes Powiślaka Końskowola, Arkadiusz Gałązka.

Informacja o pomyłce związku zyskała na popularności właśnie na wspomnianym spotkaniu, ale jak zaznacza prezes LZPN ogłoszona została wcześniej. – Sprostowaliśmy wszystko na naszej stronie internetowej dokładnie 29 grudnia. Tam zostało napisane, że spadają drużyny z miejsc 5-10, a nie jak początkowo widniało to w regulaminie z miejsc 6-10. To była literówka – uściśla Zbigniew Bartnik.

Niemniej owa literówka wywołała sporo zamieszania, bo pociąga za sobą dużo konsekwencji. O utrzymanie walczy dziesięć drużyn. Aktualnie spaść ma minimum sześć. Choć teraz to nie wydaje się wielce prawdopodobne, to przy specyficznym układzie tabeli w 2. i 3. lidze, spaść z ligi 4. może nawet dziewięć (w wersji początkowej było ich osiem) z dziesięciu ekip. Prezesi postanowili więc zareagować. – Upublicznienie naszego stanowiska w tej sprawie było w pewnym sensie ostatnią deską ratunku. W takich sprawach, jako klubu, musimy mówić jednym głosem – uważa prezes Powiślaka, Arkadiusz Gałązka.

Zaledwie dzień później LZPN zaprosił ich do rozmów, by załagodzić całą sprawę. – Cieszymy się, że LZPN wyszedł z taką propozycją. Co prawda straciliśmy w tym wszystkim nieco czasu, ale najważniejsze, że odbędzie się spotkanie w tej sprawie. Okazuje się, że można rozmawiać – mówi Arkadiusz Gałązka.

A spotkanie odbędzie się w pierwszym z możliwych terminów, czyli w poświąteczny wtorek (11 kwietnia). – Nikomu w tym momencie nie jest potrzebne podgrzewanie atmosfery. Zobaczymy się i każdy przedstawi swoje racje. Podejdziemy do tych rozmów w duchu zrozumienia klubów i poszanowania regulaminów. Jeżeli uznamy, że błąd leży po naszej stronie, będziemy szukali korzystnych rozwiązań dla klubów. Błędy zdarzają się przecież każdemu. Jednak jeśli my mamy rację, to liczymy, że wysłuchają nas kluby – komentuje prezes LZPN, Zbigniew Bartnik.

Natomiast zgodnie z tym co mówi prezes, kluby z okręgówek wiedziały przed sezonem, że awans do 4. ligi wywalczy pięć drużyn, a nie cztery. Dwie z grupy Lublin. To faktycznie wskazuje, że winien całemu zamieszaniu jest błąd ludzki.

Sam fakt awansu dwóch zespołów z jednej grupy, przy awansie po jednej z reszty, również wzbudził kontrowersje. Dlaczego padło właśnie na tę grupę Lublin, a nie zrobiono choćby barażów spośród wszystkich ekip, które zajmą drugie miejsca w grupach Chełm, Biała Podlaska i Zamość?

Zdarzało się, że w poprzednich sezonach drużyny z tych grup zwyczajnie nie chciały awansować. W Lublinie natomiast takich kłopotów raczej nie było. Jest tu więcej zespołów i jesteśmy na takie sytuacje narażeni rzadziej – wyjaśnia Zbigniew Bartnik.

Obecny sezon prowadzi do reorganizacji rozgrywek. Od kolejnego sezonu w 4. lidze zagra nie 20, a 18 drużyn. Nie będzie też już podziału na dwie grupy składające się z 10 zespołów. To wszystko ma służyć podniesieniu poziomu sportowego i chyba w tym aspekcie większość jest zgodna.

Utworzenie jednej 18-zespołowej grupy to na pewno zasadne rozwiązanie, które może podnieść poziom. Taki system jest już w innych wojewódzkich związkach. Zmianę trzeba przeprowadzić, ale nie kosztem klubów – uważa prezes Powiślaka, Arkadiusz Gałązka.

Pozostaje mieć nadzieję, że tak właśnie będzie i we wtorek obie strony osiągną porozumienie w tej kwestii. Wszystkim bowiem na tym właśnie zależy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski