Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przełamanie pod Wawelem. Górnicy z Krakowa wracają z tarczą

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Jednym z bohaterów spotkania został bramkarz, Maciej Gostomski)
(Jednym z bohaterów spotkania został bramkarz, Maciej Gostomski) Andrzej Banaś
Górnik Łęczna odniósł pierwszą wyjazdową wygraną w sezonie. W meczu 17. kolejki Fortuna 1. Ligi zielono-czarni pokonali przy Reymonta Wisłę 2:1.

Początek spotkania należał do gospodarzy. Co prawda klarownej sytuacji do zdobycia gola Wiślacy sobie nie stworzyli, ale to oni byli zdecydowanie aktywniejszym zespołem. Już w 4. minucie gry mieli na swoim koncie dwa uderzenia, ale oba niecelne. Chwilę później do interwencji Macieja Gostomskiego zmusił Luis Fernández.

Krakowianie pod wodzą nowego trenera, Radosława Sobolewskiego, nie przegrali żadnego z pięciu meczów. W piątek tej statystyki nie zamierzali sobie psuć.

Ale i łęcznianie w ostatnich tygodniach radzili sobie całkiem nieźle, a wyróżniającą się postacią w tym czasie ich szeregach był 22-letni rezerwowy napastnik, Hubert Sobol.

Przy Reymonta było jednak pewnym, że na boisku się nie pojawi. Snajper w Górniku przebywa bowiem na wypożyczeniu z… krakowskiej Wisły i taki warunek znajduje się w umowie zawartej między klubami.

Z biegiem czasu spotkanie się wyrównało, a nieco po ponad kwadransie z bramki cieszyli się piłkarze z Łęcznej.

Dalekim wrzutem z autu piłkę w pole karne Wisły przetransportował Damian Zbozień. Tam pojedynek powietrzny wygrał Marcin Biernat, który przedłużył podanie. Na dalszym słupku pewnie zamknął je Łukasz Grzeszczyk. Był to pierwszy strzał gości na bramkę Kamila Brody (0:1).

Taki obrót spraw podrażnił gospodarzy, którzy ruszyli na łęcznian ze zdwojoną siłą. Bliscy szczęścia byli w 27. minucie, ale ostatecznie uderzenie Dora Hugiego zostało zablokowane. Trwało wręcz oblężenie bramki Gostomskiego. Tak ofensywne usposobienie stwarzało jednak okazje do kontrataków dla przyjezdnych, ale te nie były zbyt częste.

Tuż przed przerwą, po rzucie rożnym, Wisła w jednej akcji miała dwie poprzeczki. Przy kolejnym kornerze z bliska nie trafił Igor Łasicki. Wydawałoby się, że do sieci w tej części meczu nic nie wpadnie. Chwilę później jednak był kolejny róg i tym razem wszystko poszło już po myśli gospodarzy. Wyrównał Dawid Szot (1:1). Przy takim wyniku zespoły udały się do szatni.

W przerwie trener Górnika, Marcin Prasoł, zdecydował się zmienić Dawida Tkacza. W jego miejsce na placu gry pojawił się Patryk Pierzak.

Przyjezdni nie byli już tak cofnięci i sprawiali lepsze wrażenie niż w końcówce pierwszej odsłony. Wiślacy mieli początkowo kłopot. W 53. minucie z dystansu próbował Ivan Jelić Balta. Zabrakło precyzji. Po chwili najpierw Górników uratował Gostomski, a przy dobitce Dziwniel. Nadal przy Reymonta było remisowo.

Skuteczniej grali natomiast goście. W 60. minucie asystował Karol Podlinski, a do pustej bramki piłkę skierował Sergiej Krykun (1:2). W meczu prowadził Górnik, w strzałach 20:4 Wisła.

Ostatnie pół godziny goli nie przyniosło. Górnik z Krakowa wraca zatem z cennymi punktami i oddala się od strefy spadkowej.

Wisła Kraków – Górnik Łęczna 1:2 (1:1)

Bramka: Szot 44 – Grzeszczyk 16, Krykun 60

Wisła: Broda – Jaroch, Łasicki, Colley, Szot (82 Wachowiak), Jelić Balta (82 Plewka), Basha (66 Duda), Hugi (82 Pereira), Fernández, Talar (66 Młyński), Rodado. Trener: Radosław Sobolewski

Górnik: Gostomski – Dziwniel (87 Lewkot), Biernat, Cisse, Zbozień, Krykun (94 Turek), Lykhovydko, Kryeziu, Tkacz, Gąska (87 Szramowski), Grzeszczyk (57 Podloński). Trener: Marcin Prasoł

Żółte kartki: Łasicki, Basha, Duda, Szot – Grzeszczyk, Gąska, Zbozień

Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)

Widzów: 14111

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski