Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Para taneczna z Lublina podbija Polskę

Maria Krzos
Wybitnie utalentowani tancerze z Lublina potrzebują finansowego wsparcia
Wybitnie utalentowani tancerze z Lublina potrzebują finansowego wsparcia Maciej Rey/www.dance-photo.pl
Magdalena Baranowska i Oskar Dziedzic, nastolatki z Lublina, w ciągu miesiąca zdobyli trzy tytuły mistrzów Polski w tańcach towarzyskich. W kraju nie mają sobie równych. Przed nimi mistrzostwa świata w Moskwie, potem w Kiszyniowie i w Rydze. Po drodze czeka ich jeszcze m.in. start w otwartych mistrzostwach Niemiec. Wszystko to osiągnęli dzięki ciężkiej pracy i poświęceniu. Niestety, jeśli nie otrzymają wsparcia, będą musieli zrezygnować z tańca.

Magda uczy się w Gimnazjum Śródziemnomorskim. Tańczy od 4 lat. - Jako dziecko uczyłam się w szkole muzycznej - opowiada. - Wiedziałam jednak, że to nie jest to. Z tańcem jest inaczej. Kocham to robić i chciałabym tańczyć jak najdłużej. Marzę, by w przyszłości założyć własną szkołę tańca.

Oskar chodzi do Gimnazjum nr 9. Zaczynał jako dziecko w Zespole Pieśni i Tańca im. W. Kaniorowej. Potem przyszła kontuzja i przerwa w treningach. Tańca towarzyskiego uczy się od 11. roku życia. Para trenuje w Tanecznym Centrum Sportowym "Centrum Tańca Lublin". Tańczą razem zaledwie od 5 miesięcy, a już osiągnęli ogromny sukces.

- Zaczęło się w połowie lutego, od Mistrzostw Polski w Tańcach Latynoamerykańskich - opowiada Jerzy Dziedzic, tata Oskara. - Tam zdobyli pierwszy tytuł mistrzowski. Potem były Mistrzostwa Polski w Tańcach Standardowych. Znowu zwycięstwo. W połowie marca wystartowali w Mistrzostwach Polski w 10 Tańcach (łacina i standard). Tam zdobyli trzeci tytuł mistrzowski. Konsekwencją zwycięstw jest możliwość reprezentowania Polski w trzech rodzajach mistrzostw świata. Najbliższe już 27 marca w Moskwie.

Rodzice Magdy i Oskara podkreślają, że młodzi tancerze osiągnęli sukces dzięki ciężkiej pracy. - Okupili go ogromnym wysiłkiem i brakiem wolnego czasu - mówi Anna Baranowska, mama Magdy. - Nasze dzieci kochają taniec. Chcielibyśmy, by mogli się rozwijać.

Para z Lublina nie może liczyć na żadne wsparcie finansowe. Według ministerstwa sportu, taniec towarzyski nie jest sportem, który uprawnia zawodników do stypendium. Wszystkie koszty związane z treningami i wyjazdami na turnieje, nawet te międzynarodowe, ich rodzice ponoszą sami.

- Pieniądze na wyjazd do Moskwy już pożyczyliśmy - mówi Jerzy Dziedzic. - Nie wiem jednak, jak będzie dalej. Chcemy, by dalej mogli trenować i osiągać sukcesy. To jednak wiąże się z ogromnymi kosztami. Chodzi m.in. o konsultacje z zagranicznymi trenerami, wyjazdy na turnieje czy chociażby o stroje.

Wystarczy powiedzieć, że te, w których wystąpią w Moskwie kosztowały 8 tys. zł. - Próbowałem prosić o pomoc władze Lublinie, w końcu nasze dzieci promują Lublin i są najlepszą wizytówką naszego miasta w kraju i za granicą. Niestety, za każdym razem odwoływano umówione spotkanie.

Każdy, kto chciałby pomóc Magdzie i Oskarowi, może w tej sprawie skontaktować się z naszą redakcją. Sprawą utalentowanych tancerzy próbujemy też zainteresować Biuro Promocji UM. O efektach poinformujemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski