Regionalna PO ma nowy zarząd. Żmijan wiceprzewodniczącym

- Oczekujemy na zrealizowanie porozumienia i zachowanie ustalonego parytetu - mówił przed wyborami regionalnego zarządu Stanisław Żmijan, poseł i były szef PO w regionie. - Chociaż spodziewamy się rożnych scenariuszy bo porozumienie zostało wcześniej złamane - dodał.

Polityk wspominał o partyjnym zjeździe z połowy listopada, kiedy działacze po raz drugi podchodzili do wyboru regionalnych władz. Przewodniczącym wybrano wcześniej Włodzimierza Karpińskiego, ministra skarbu. Z kandydowania zrezygnował jego partyjny oponent - Stanisław Żmijan. Obaj politycy ogłosili, że zawarli porozumienie "w imię jedności PO". Zgodnie z nim Żmijan miał obsadzić swoimi reprezentantami 45 proc. miejsc w partyjnych organach wybieralnych: radzie regionu, sądzie koleżeńskim i komisji rewizyjnej. Pozostałe miały być obsadzone przez zwolenników Karpińskiego. Podczas listopadowych wyborów do rady regionu stronnicy Karpińskiego zgłosili do jej składu o pięciu kandydatów więcej, niż to wynikało z zawartej między politykami umowy. Żmijan i jego zwolennicy w odpowiedzi opuścili zjazd.

Wczoraj rada regionu z przewagą zwolenników Karpińskiego wybierała zarząd. To maksymalnie 11 osób, ścisłe kierownictwo partii w regionie, mające najwięcej do powiedzenia m.in. w sprawie kształtu list wyborczych.
- Wiceprzewodniczącym będzie Stanisław Żmijan. Skład zarządu będzie optymalny z punktu widzenia tego, co nas czeka - wyborów do PE i samorządowych - zapowiadał wczoraj przed wyborami Karpiński.

Ostatecznie wiceprzewodniczącym PO w województwie rzeczywiście został Stanisław Żmijan. A poza nim prezydent Lublina Krzysztof Żuk i poseł Mariusz Grad. Sekretarzem regionalnych struktur partii został Wojciech Wilk, były poseł i dyrektor w kanclearii Żuka a skarbnikiem - Wojciech Krakowski, szef klubu radnych PO w Radzie Miasta Lublin.

W listopadzie Włodzimierz Karpiński zapewniał, że rada regionu zostanie powiększona o zwolenników posła Żmijana. Tak się jednak we wtorek nie stało. - Zostanie uzupełniona na następnym posiedzeniu - powiedział Karpiński.