Słuchamy naszych pracowników

Britenet jest na rynku już prawie 10 lat. Zaczynaliście jako kilkuosobowa firma. Dziś zatrudniacie 350 pracowników w całej Polsce. Jak budowaliście pozycję rynkową? Jaki jest Wasz przepis na sukces?
Ciężka praca i zaangażowanie. Dosyć szybko doszliśmy do wniosku, jakie powinny być główne usługi naszej firmy i na tym się skoncentrowaliśmy. Wbrew pozorom to jest bardzo ważne. Małe firmy, a taką był Britenet 9 lat temu, mają tendencję do rozdrabniania się, chwytania każdej potencjalnej okazji do zarobku. Mimo, że w pierwszym momencie jest to ekonomicznie uzasadnione, nie sprzyja budowaniu jakości w obszarze, który miał być kluczowy. My potrafiliśmy się skupić, wykorzystać sprzyjające warunki i dlatego jesteśmy tu gdzie jesteśmy.

Britenet jest firmą z całkowicie polskim kapitałem. Jak rozwijać się bez wsparcia korporacyjnego kapitału?
Dostęp do kapitału jest bolączką wielu polskich firm, także naszej. Intensywny wzrost wymaga dużych nakładów, a jest raczej niechętnie finansowany przez banki. Można próbować pozyskiwać kapitał z ofert publicznych czy private equity, ale my zawsze finansowaliśmy się sami. Rzecz jasna, uniemożliwia to przeprowadzenie wielu spektakularnych akcji, na które po prostu nie ma funduszy. Natomiast taka firma, której nikt nie dosypuje do woreczka, praktycznie w każdym momencie jest w stabilnej sytuacji finansowej. To uniezależnia od czyichś decyzji i umożliwia racjonalne i stabilne planowanie. Cała organizacja ma szansę być bardziej przemyślana i spójna.

Mówi się, że pozyskanie klienta trwa miesiącami, ale stracić można go błyskawicznie. Na co trzeba kłaść nacisk, żeby utrzymywać długotrwałą współpracę z korporacjami?
Ja zawsze wyznawałem zasadę, że podstawą każdej długoterminowej relacji jest zaufanie. I to zaufanie trzeba świadomie budować. Nawet jeżeli czasami będzie oznaczało to przyznanie się do porażek czy po prostu błędów. Oczywiście zaufania nie da się zbudować bez takich podstawach jak wysoka jakość usług czy po prostu przewidywalność. Klient musi wierzyć, że dostanie to, na czym mu zależy i musi to być prawda. Inaczej prędzej czy później przestanie wierzyć w marketingową fasadowość i poszuka innego dostawcy.

Jakie są najnowsze trendy na rynku IT i jak za nimi podążacie?
Wydaje mi się, że najwięcej zmian na rynku IT jest związanych z rosnącą bardzo szybko infrastrukturą dostępu do sieci. Usługi w chmurze, bogate interfejsy użytkownika czy nawet praca zdalna, to wszystko nie byłoby możliwe bez szybkiego internetu. Usługi zdalne rozpoczęliśmy w okresie kiedy największym problemem było znalezienie dostawcy łącza umożliwiającego stabilną pracę dla 10 osób. Dzisiaj opieramy się na usługach zdalnych, rozwijamy aplikacje w chmurach. Jednakże całkowicie kluczowym elementem świata IT jest dzisiaj kadra techniczna. To ich kreatywność i podejście do problemu warunkuje często sukces firmy. Słuchamy naszych pracowników, oni mają bardzo dużo mądrego do powiedzenia.