Cóż jednak te sondaże mówią nam o polityce na Lubelszczyźnie? Ano kompletnie nic. I dlatego kompletnie nikt się u nas nimi nie przejmuje. No może poza Januszem Palikotem, którego Ruch Poparcia tak jak Samoobrona i LPR w sondażach się nie pojawia. Tak PO, jak i PiS z PSL wiedzą, że na Lubelszczyźnie wynikami sondaży można sobie w piecu napalić. Oczywiście obrazują one ogólną tendencję, tylko jakoś u nas nigdy ta ogólna tendencja się nie sprawdza. Na Lubelszczyźnie równie dobrze może wygrać Platforma, jak i PiS, mimo że w badaniach opinii publicznej dzieli je ponad 10 proc. przepaść. Co więcej - na pewno nieźle wypadnie PSL, dla którego Lubelszczyzna jest bastionem wyborczym. Nad wyraz dobrze nie wypadnie za to PJN, bo i nie ma z kim u nas wypadać. Najznamienitszy przedstawiciel tego ugrupowania, tj. Zbigniew Wojciechowski jak do tej pory przegrał wszystkie wybory w jakich wystartował. SLD z kolei wbrew krajowym tendencjom w naszym regionie się nie umacnia, a wręcz niknie w oczach.
Wada nietrafionych sondaży w odniesieniu do Lubelszczyzny może jednak stać się zaletą naszego regionu. Wszak niewiele jest w kraju województw, gdzie sondaże tak rozmijają się z rzeczywistością jak u nas. Może by więc nietrafione sondaże wpleść w politykę (a jakżeby inaczej), ale promocji regionu. "Nie trafiają do Ciebie sondaże - do nas też. Spotkajmy się na Lubelszczyźnie", "Masz dość politycznych sondaży - Lubelszczyzna czeka właśnie na Ciebie" - wszak to bardzo nośne hasła na billboardy w centrach dużych miast.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?