Dorosłe dzieci pamiętają też, że ich rodzice nie zawsze mieli czas i starają się być inni. Efekty bywają różne. Oderwanych od stresującej pracy rodziców na wakacjach bardzo łatwo odróżnić w tłumie. Przeważnie są głośni, nerwowi, bezustannie strofujący swe pociechy i rozmawiający przez telefon. Wyjazd z dziećmi podświadomie traktują jako dalszy ciąg obowiązków, a jeżeli pełnią służbowo ważne funkcje kierownicze, nie rozumieją dlaczego "podwładni" nie akceptują proponowanego jadłospisu, tylko wolą hamburgera i frytki! Tatusiowe - dyrektorzy, prezesi czy inni z rzędu naczelnych, zabawnie przebrani w najmodniejsze kurtki narciarskie, zapominają, że na stoku są tylko jednostką w tłumie. Tutaj bogiem jest obsługujący wyciąg i instruktor, uczący pozostałych tatusiów, gdzie jest przód snowboardowej deski. Zrozumienie tych podstawowych zasad to podstawa wypoczynku.
Wyjeżdżamy, aby się zrelaksować! Pewien odsetek tatusiów relaks pojmuje głównie w kategoriach gastronomicznych. Zadowolenie w przymglonych oczkach nie przekłada się jednak nijak na satysfakcję pociech. Pamiętajmy, że nawalony tatuś to taniocha, a połamany przy próbie jazdy na desce - szacun u szkolnych kolegów syna! Drodzy dziadkowie i rodzice! Udanej drugiej połowy ferii!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?