"Złoty okres" Lublina, który trwał kilkadziesiąt godzin, nadal pozostaje jednym z mniej znanych epizodów naszej historii. To do nas trafiło całe złoto z rezerw Banku Polskiego, jakie przed wybuchem wojny znajdowało się w Warszawie. Skarb ze stolicy przewożono nocami. Z 4 na 5 września i dobę później do Lublina dotarły dwa konwoje. Do ewakuacji kilkudziesięciu ton szlachetnego kruszcu wykorzystano wszystko, co miało silnik i mogło jeździć. Znaczną część taboru stanowiły autobusy, będące własnością stołecznej komunikacji miejskiej i te należące jeszcze niedawno do Polskich Kolei Państwowych.
Skarb trafił do oddziału Banku Polskiego przy skrzyżowaniu Krakowskiego Przedmieścia i ul. 3 Maja. Skrzynie nie mieściły się w skarbcu. Złożono je więc w piwnicach gmachu, a okna i drzwi prowadzące do pomieszczeń zabezpieczono.
Władze Banku Polskiego liczyły, że złoto zostanie tutaj do końca zwycięskiej wojny. Jednak wieści napływające z frontu szybko zmieniły te plany. Zapadła więc decyzja o wywiezieniu skarbu do Łucka. Skrzynie ze złotem wartym około 130 mln ówczesnych złotych ponownie załadowano do samochodów i konwój ruszył na wschód. Jedną z ostatnich ciężarówek jechał Marian Peller, pracownik Banku Polskiego, który zabrał w drogę także córkę, żonę i matkę.
- Być może to uratowało im życie. Kilka godzin po ich wyjeździe zaczęły się gigantyczne bombardowania Lublina - wspomina Stefan Nieciecki, zięć Mariana Pellera.
Przygody rodziny Pellerów na łamach Kuriera Lubelskiego opisał pod koniec lat 80. Mirosław Derecki. Rodzina, podobnie jak i złoto, dotarła bezpiecznie do Łucka. - Skarb był dobrze pilnowany. W czasie drogi nie zginął nawet jego jeden gram - dodaje z dumą Stefan Nieciecki.
Więcej informacji o losach skarbu II RP przeczytacie Państwo 11, 12 i 19 września w Kurierze Lubelskim. Zaprosimy też do udziału w konkursie ze złotymi nagrodami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?