Szkodzisz środowisku? Uważaj! Eko-Patrol czuwa

Towarzyszymy w pracy dwóm strażnikom miejskim: st.insp. Zbigniewowi Naporze i spec. Romanowi Daniewskiemu. Najpierw jedziemy nad Zalew Zemborzycki. Zatrzymujemy się przy mostku na Janowskiej, by zbadać zawartość tlenu w wodzie. We wtorek o godz. 11.20 wynosi 10,76 mg/L, natlenienie wody 86 proc., a temperatura 5,3 stopnia Celsjusza.

- To bardzo dobry wynik. Jeśli tlen spada poniżej 5 proc., to wtedy jest to już dla nas stan alarmujący. W takiej sytuacji przekażemy informacje do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Z naszych obserwacji wynika, że najmniejsze natlenienie wody występuje w rzece Czerniejówce - opowiada strażnik Daniewski.

Teraz jedziemy w jedno z miejsc występowania dzikich wysypisk śmieci. Znajdują się one w różnych punktach na terenie miasta, m.in. przy ul. Przeskok, Zawilcowej, Ciepłej, Poligonowej. Na pierwszy ogień idzie ul. Przeskok. - Jak widać, dzisiaj jest tu czysto. Niedawno dotarliśmy do osoby, która podrzuciła odpady. Okazało się, że jedna z firm wykonujących prace porządkowe na terenie miasta, pozbywała się w tym miejscu nielegalnie liści i gałęzi - opowiada strażnik Napora.

Eko-Patrol namierzył także osoby, które podrzucały śmieci w okolice ul. Ciepłej. Sprawcy wpadli z powodu dedykacji na książce, którą porzucili wraz z innymi odpadkami.

- Zakładamy rękawiczki i szukamy jakichś śladów rachunków, dokumentów, pism. Kiedyś znaleźliśmy wydruk USG ciężarnej kobiety. Była w ogromnym szoku, kiedy zapukaliśmy do jej drzwi, akurat miała remont w mieszkaniu. Mówiła, że szukała wszędzie tego wydruku, bo był potrzebny w szpitalu przy porodzie - mówią funkcjonariusze.

Strażnicy żartują, że czasem czują się jak detektywi z serialu kryminalnego. Po śladach docierają do sprawcy, który na ogół czuje się bezkarny. - Mina takich osób, gdy pukamy do ich drzwi, jest naprawdę bezcenna - mówi strażnik.

Jakie cechy, poza dociekliwością, są pożądane w pracy Eko-Patrolu? - Dobry węch - odpowiadają zgodnie strażnicy miejscy. I dodają: - Przydaje się szczególnie w zimie, gdy dostajemy dużo sygnałów o gęstym dymie unoszącym się z kominów. Dzięki doświadczeniu już z daleka widzimy i czujemy, czy mieszkańcy domów jednorodzinnych palą w piecu dozwolonymi materiałami.

Jedziemy dalej, na ul. Serdeczną. Ktoś zgłosił, że z domu jednorodzinnego wydobywa się czarny dym, stąd podejrzenie, że właściciel ogrzewa dom niedozwolonymi substancjami. Jesteśmy tam ze strażnikami w ciągu kilku minut. Z komina domu nie wydobywa się żaden dym, ani czarny, ani biały. Ktoś prawdopodobnie telefonem do Straży Miejskiej załatwia sąsiedzkie porachunki. - Podobne interwencje podejmujemy bardzo często. Pomimo wielokrotnych kontroli nie stwierdziliśmy spalania odpadów, a właściciel przedstawił nam dowody na zakup legalnego opału. Musimy jednak sprawdzać każde zgłoszenie - wyjaśniają strażnicy.

Eko-Patrol dba o czystość powietrza, wody, zieleni, ale też dróg w mieście. Szczególnie pod lupą są okolice placów budów. Takie newralgiczne miejsca znajdują się obecnie m.in. przy ul. Jantarowej i Zbożowej. Strażnicy sprawdzają, czy firmy budowlane stosują się do przepisów i np. nie wypuszczają ciężarówek z terenu budowy bez umycia opon. Wydaje się to błahe? - Dzięki takiemu oczyszczeniu drogi osiedlowe nie toną w błocie i piasku - wyjaśnia strażnik. Daniewski.

Eko-Patrol, we współpracy z lubelskim Schroniskiem dla Zwierząt, zajmuje się również bezdomnymi zwierzętami. Od początku tego roku udało się im przekazać do schroniska dwadzieścia psów, które błąkały się na terenie miasta.

- Z reguły są wyczerpane, głodne i wystraszone. Przekazując je do schroniska, pomagamy im. Wie pani, jak je łapiemy? Uwielbiają parówki. Kusimy je serdelkami i suchą karmą, które mamy w samochodzie. Wtedy bez problemu możemy je przekazać do weterynarza czy schroniska - mówią strażnicy.

Eko-Patrol jest także wyspecjalizowany w pomocy dzikiej zwierzynie.

W ciągu dwóch lat działalności zdarzyło się wiele interwencji z udziałem zajęcy, jeży czy lisów. Czasem dostają zgłoszenie o martwym dziku lub sarnie, która ugrzęzła w rowie melioracyjnym lub zaplątała się w siatce. Raz nawet ktoś zadzwonił, bo zauważył w mieście... węża. Lubelscy strażnicy miejscy przekazali go lubelskiemu egzotarium. - Ludzie dzwonią do nas, jeśli widzą zwierzę w niebezpieczeństwie. My staramy się razem z odpowiednimi służbami je uratować - mówi st. insp. Napora.

Szczęśliwie udało nam się wrócić z patrolu bez żadnego wypisanego mandatu.- To był bardzo spokojny dzień. Zauważamy, że mieszkańcy Lublina przywiązują coraz większą uwagę do kwestii ekologii w mieście. W razie potrzeby, służymy pomocą - zapewniają strażnicy Eko-Patrolu.

Eko-Patrol działa od lutego 2014 roku w Straży Miejskiej w Lublinie. Jest jednym z kilku działających w Polsce, poza Warszawą, Toruniem czy Wałbrzychem. Strażnicy z Eko-Patrolu zajmują się wykrywaniem zagrożeń związanych z ochroną środowiska oraz kontrolą czystości i porządku na terenie miasta.

Straż Miejska apeluje do osób, które widzą osobę, która łamie zasady ochrony środowiska na terenie miasta, o jak najszybszy kontakt z dyżurnym Straży Miejskiej pod całodobowym numerem telefonu 986.

Mistrzostwa Fryzjerstwa w Lublinie: Grzebienie poszły w ruch
Pochodzą z naszego regionu, zna ich cała Polska. Sprawdź, co wiesz na ich temat (TEST)
Człowiek Roku 2015. Ks. Kralka zwyciężył w naszym plebiscycie (ZDJĘCIA, WIDEO)
Kobiety poszukiwane przez lubelską policję. Kto je rozpoznaje? (ZDJĘCIA), cz. III
Stroiki na Wielkanoc. Jak ozdobić dom na święta? Jak zrobić pisanki? (POMYSŁY, ZDJĘCIA, WIDEO)