Fundacja Teatroterapia Lubelska zajmuje się organizowaniem działań, które dotyczą procesu integracji osób niepełnosprawnych w najbliższym środowisku, zwiększania ich zaradności oraz niezależności ekonomicznej, a także aktywizacji zawodowej. Jednym z projektów Teatroterapii są Warsztaty Terapii Zajęciowej:
– Warsztaty Terapii Zajęciowej nie są „przechowalnią”, ale elementem systemu wsparcia potrzebującym. Dotyczy to głównie procesu inkluzji osób z niepełnosprawnościami w najbliższym środowisku i społeczności lokalnej – mówi Maria Pietrusza-Budzyńska, twórczyni Teatroterapii oraz założycielka Fundacji.
Teatr przez wiele lat był miejscem niedostępnym dla niepełnosprawnych. Integracja ludzi z różnych środowisk, przełamywanie wzajemnych uprzedzeń i odkrywanie wspólnoty z powodzeniem może odbywać się poprzez teatr.
– Podczas Warsztatów musimy zmierzyć się z powszechnym, medycznym podejściem do niepełnosprawności umysłowej, czyli traktowania takich osób jako chore, które nie poradzą sobie z związaniem buta – podkreśla Budzyńska.
Istotnym elementem aktywizacji osób z niepełnosprawnością jest konferencja „Warsztaty Terapii Zajęciowej we współczesnej rehabilitacji społecznej i zawodowej w refleksji ich uczestników oraz ekspertów”, która odbyła się 10 listopada (piątek) na KUL.
– Bardzo ważne jest prowadzenie badań tzw. partycypacyjnych, w których osoby z niepełnosprawnością nie są jedynie „obiektem” badań, ale są współbadaczami. Na konferencji nie tylko przedstawiamy – z udziałem naszych współbadaczy z niepełnosprawnością – wyniki badań dotyczących niezależności, ale także oddajmy głos uczestnikom WTZ, aby opowiedzieli, jakie mają doświadczenia związane z pracą w nich – podkreśla dr hab. Agnieszka Żyta z UWM (Olsztyn).
Nie opieką, ale wsparciem i uczeniem samodzielności
Uczestnicy WTZ nie zajmują się „lepieniem kwiatków z bibuły”. Założeniem projektu jest nie tylko przygotowanie w obszarze kompetencji miękkich i adaptacyjnych, ale także wypracowanie gotowości do podjęcia pracy, odnalezienia się na rynku i zapewnieniu sobie bezpieczeństwa ekonomicznego.
– Przez wiele lat uważano, że osoby z niepełnosprawnościami intelektualnymi są obiektem opieki. Kładziemy nacisk na włączenie ich do życia społecznego, aby byli aktywnymi członkami społeczeństwa – podkreśla dr hab. Agnieszka Żyta z UWM Olsztyn. – Praca, a co za tym idzie zarabianie pieniędzy, są ważnym elementem dojrzałego, niezależnego życia. Warsztaty Terapii Zajęciowej mają w swoich założeniach przygotowywać nie tylko do podjęcia pracy, ale także włączać w nurt życia społecznego.
Jak podkreślają badacze, WTZ mają przede wszystkim uczyć samodzielności i zaradności, której osoby z niepełnosprawnością intelektualną są pozbawiane od urodzenia przez system nieumiejętnego wychowywania.
– Kluczem Warsztatów jest indywidualne podejście do uczestników. Dla niektórych najważniejsze jest opanowanie umiejętności zawodowych, które pozwolą im w przyszłości być np. mechanikiem samochodowym. Dla innych równie istotne będzie nauczenie się rzeczy podstawowych, np. włączenie pralki i zrobienie prania czy ugotowanie wody. Takie umiejętności są często łatwe do osiągnięcia, chociaż te osoby nigdy nie miały szansy się tego nauczyć – zaznacza dr hab. Katarzyna Ćwirynkało, prof. UWM.
Rynek pracy osób z niepełnosprawnościami intelektualnymi
Najbardziej otwarte na współpracę z osobami z niepełnosprawnościami intelektualnymi są firmy międzynarodowe, sieciowe. Wśród lokalnych przedsiębiorców nie jest to powszechna praktyka.
– Rynek nie jest przygotowywany dla osób z niepełnosprawnością. Pracodawcy nie mają wsparcia w postaci asystentury, trenerów pracy, a pracodawca nie może skupiać się tylko na takiej osobie i pomagać jej w pracy. A osoby z niepełnosprawnością intelektualną są często jednozadaniowe – mówi Dorota Bugaj, która od 10 lat prowadzi Zakład Aktywności Zawodowej w Ostródzie.
ZAZ przygotowuje osoby z niepełnosprawnościami do podjęcia zatrudnienia na otwartym rynku pracy.
– Osoby z niepełnosprawnością intelektualną najczęściej nie są w stanie podjąć samodzielnej pracy i wykonać cały proces obsługi klienta od początku do końca, więc często pełnią role pomocowe, np. wsparcie dla kosmetyczek, barmanów, kucharza.
Jak zaznacza Bugaj, świadomość sytuacji osób z niepełnosprawnościami ułatwia firmom lokalnym podjęcie decyzji o ich zatrudnieniu.
– W Ostródzie mamy zaprzyjaźniony zakład samochodowy i właściciel bardzo sobie chwali naszych podopiecznych, którzy przychodzą tam razem z trenerem pracy. To jest lokalny przedsiębiorca, który sam ma w rodzinie osoby z niepełnosprawnością.
Dzięki warsztatom i wsparciu trenerów pracy wiele osób z niepełnosprawnościami intelektualnymi wychodzi na otwarty rynek pracy.
Kluczową rolę odgrywa wsparcie, które jest potrzebne zarówno potencjalnym pracownikom, jak i pracodawcom. A tego wsparcia, niestety, najczęściej nie ma.
– W Ostródzie współpracujemy z lokalnymi przedsiębiorcami, którzy są w stanie wygospodarować stanowisko pracy dla osoby z niepełnosprawnością, ale ze wsparciem w postaci asystenta, który najczęściej jest innym pracownikiem zakładu. I dzięki temu, przez proste, bezpośrednie komunikaty taka osoba jest w stanie dobrze wykonywać swoje zadanie – podkreśla Bugaj.
Droga bez końca? „Każde pokolenie wymaga działań otwierających oczy”
– Smutna refleksja jest taka, że kolejne roczniki, pomimo, że wzrastają w społeczeństwie dojrzalszym i rozumiejącym specyfikę osób niepełnosprawnych, dalej wymagają dużo działań otwierających oczy na kwestie relacji osób sprawnych z niepełnosprawnymi – dr hab., Wojciech Otrębski, prof. KUL i kierownik Pracowni Interdyscyplinarnych Kontekstów Psychologii Rehabilitacji.
Problem jest żywy po dwóch stronach uczestniczących w relacji. Z jednej powszechną praktyką jest traktowanie osób z niepełnosprawnościami jako „słabsze i ułomne” czym odbiera im się możliwość nauki samodzielności, co na starcie stawia ich w słabszej pozycji.
– Z drugiej strony dziecko sprawne w swojej spontaniczności kontaktu, nie widzi braków i różnic u swoich rówieśników tylko podobieństwa. Natomiast w dalszych etapach jego edukacji szkolnej jest to niszczone przez rywalizację, podkreślanie różnic. Im bardziej wyróżniasz się na plus, tym później jest ci lepiej w życiu. W związku z tym niepełnosprawny rówieśnik jest widziany jako ułomny, mało sprytny i zawsze potrzebujący pomocy.. A chce mieć takiego kolegę albo partnera biznesowego? – zauważa Otrębski.
Rozwiązanie? Szerokie, nieustanne edukowanie, uświadamianie, na każdym etapie i w każdym wieku, że człowiek z niepełnosprawnością to taki sam człowiek jak ja, który ma prawo być szczęśliwy, mieć marzenia i cele.
– Jeśli to nam się poukłada w głowach będziemy mogli mówić o jakiejś normalności w relacjach społecznych sprawnych z niepełnosprawnymi – podkreśla Wojciech Otrębski.
- Dostojna jubilatka z Wierzbicy skończyła 100 lat
- Buspasy i zmiany na skrzyżowaniach. Przygotowania do otwarcia Dworca Lublin. Zdjęcia
- Giełda staroci na placu Zamkowym w Lublinie znów przyciągnęła tłumy [ZDJĘCIA]
- Ogród Botaniczny zmienił się w Park Iluminacji. Zobacz zdjęcia
- Chełm. To była udana akcja "Drzewko za surowce wtórne". Zdjęcia
- Zamek Kamieniec pobudza wyobraźnię. Warto wyruszyć tam także jesienią
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?