Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wirtualne miasto doskonałe

Jan Pleszczyński
Jestem z pokolenia, które do gazet online zagląda wtedy, gdy nie ma dostępu do wersji papierowej. Jednak kilka dni temu, zainspirowany felietonem Wojtka Kluska, postanowiłem przejrzeć elektroniczne wersje lubelskich gazet, a konkretnie komentarze internautów. Dotychczas nie miałem z nimi wiele styczności, bo nie rozumiem, co może być ciekawego w anonimowych wypowiedziach. Cóż mi po wiedzy, że X myśli tak, a Y siak. Być może to pasjonujący materiał dla socjologów albo psychologów, ale nie dla mnie.

Późnym wieczorem zabrałem się do czytania i ani się obejrzałem, jak minęły dwie godziny. Niby miałem serdecznie dość, sam na siebie byłem zły, że bezsensownie tracę czas i zarywam noc, a jednak czytałem i czytałem. Nie da się ukryć, zaczęło mnie wciągać. Nie ruszyły mnie obelgi, chamstwo i antysemityzm - byłem na to przygotowany. I szczerze mówiąc myślałem, że będzie gorzej. Zdziwiło mnie co innego. Mianowicie to, że ludzie tyle wiedzą o innych, o Lublinie, Polsce i świecie. Że widzą każde zło, a co więcej, doskonale wiedzą, jak złu zaradzić. Wiedzą, kto za kim stoi, kto kim jest teraz i kto kim był kiedyś, kto z kim, kiedy i gdzie, dlaczego ktoś coś robi, albo nie robi, kto komu zawdzięcza pracę, kto kogo, kiedy, gdzie i komu zaprotegował, jakie na kogo są haki. Wiedzą, kto jest winny wszystkim nieszczęściom. Warszawka, niekompetentni radni i urzędnicy, leniwi policjanci, którym się nie chce patrolować przez całą dobę ścieżki rowerowej nad zalew, wykładowcy, których trzeba porozganiać na cztery wiatry, dziennikarze analfabeci, motłoch rzucający pety na ulicy, dozorcy, którym się nie chce sprzątać, nauczyciele, motocykliści, pazerni i lubieżni księża... W wirtualnym świecie reguły są proste i oczywiste. Receptą na nieszczęścia jest powszechna, nieustająca lustracja i surowe karanie. Na dobry początek 50 zł za jeżdżenie rowerem bez kasku.

Z nocnej lektury wyłoniło mi się miasto pełne kamer, policji, tajniaków, kontrolerów, prokuratorów i donosicieli. Miasto wzorowo uporządkowane i zorganizowane, w którym każdy zna swoje miejsce w szeregu. Miasto błyskawicznie reagujące na każde przewinienie i każdą ludzką niedoskonałość. Miasto, w którym nie chce się żyć.

Na szczęście następnego ranka, gdy szedłem do pracy, Lublin wyglądał zupełnie inaczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski