Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna celna

Mariusz Świetlicki
Donald Trump rusza na kolejną wojnę. Tym razem wojnę celną z całym światem. America first. Stawiamy zasieki na granicach i wprowadzamy cła. Stal i aluminium z Europy i Azji jest zła, gdyż jest tańsza i niszczy amerykańskich producentów. To samo dotyczy samochodów i maszyn.

Europa nie będzie stała z założonymi rękami, tylko wprowadzi 25% procentowe cła na dżinsy, koszule, kosmetyki, motocykle, jachty, sok pomarańczowy, i oczywiście bourbon. Mamy przecież własny alkohol, a tradycja szycia ubrań też istnieje i nie musimy wszyscy chodzić w amerykańskich dżinsach. Wet za wet.

Jaka szkoda, że jesteśmy w Unii Europejskiej. Gdyby nie to, można by wziąć przykład od naszych przyjaciół z Ameryki i też powprowadzać trochę ceł. Na przykład na samochody z Niemiec. Dlaczego mają one nas zalewać, przecież możemy wyprodukować własne, elektryczne, ekologiczne, ładne. Pomarańcze, mandarynki i banany byłyby następne. Mamy tyle wspaniałych polskich owoców - jabłka, gruszki, śliwki, po co nam te tony cytrusów przyjeżdżających z Hiszpanii lub Grecji. Przy okazji jeszcze oliwa z oliwek i olej z pestek słonecznika.

Nasz własny rzepakowy jest przecież najlepszy. Dorzućmy jeszcze cła na buty, spodnie i sukienki, a reaktywujemy wspaniały polski przemysł szewski i odzieżowy odkurzając trochę już przyrdzewiałe maszyny do szycia. Skoro już wojujemy, to dlaczego tylko na granicach państwa? A może tak myta na granicach miast, albo głównych mostach? Dlaczego Lublin mają zalewać produkty z Mazowsza lub Śląska, przecież sami możemy stać się potęgą przemysłową z hutami, maszynami, samochodami i szklarniami pełnymi bananów!

Świat zaczyna wariować. A może to jednak nie wariactwo, tylko brak umiejętności uczenia się na cudzych błędach. Każdy człowiek, każde pokolenie, każda epoka wraca do tematów już dawno przerobionych, do błędów dawno popełnionych. Próbujemy je przerabiać na nowo, udając, że teraz będzie inaczej. Nie będzie.

Każdy dobrobyt jest budowany na wolności i wymianie. Niszcząc wolność i niszcząc swobodę wymiany niszczymy podstawy dobrobytu. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich. Producenci stali i pracownicy hut w USA będą zadowoleni po wprowadzeniu ceł, gdyż zarobią więcej. Natomiast wszyscy pozostali za to zapłacą, zmuszeni do kupowania droższych wyrobów.

Gdy wchodziłem w dorosłe życie, na początku lat dziewięćdziesiątych, wydawało mi się, że świat pod przywództwem USA będzie dążył do coraz większej wolności gospodarczej i swobody wymiany handlowej, a my Polacy dostajemy szansę skorzystania z tego. I przez kolejne 25 lat wiele dobrego w tym zakresie się wydarzyło.

Ale jak widać wszystko przemija. Pytanie tylko, jak boleśnie będziemy musieli odczuć skutki negatywnych zmian i ile to potrwa, abyśmy znów zrozumieli, że bez swobody wymiany handlowej żyje nam się gorzej, a nie lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski