Wojsko stawia most, a białoruska propaganda atakuje

Chodzi o fragment drogi wojewódzkiej 816 w miejscowości Kuzawka w powiecie włodawskim, niedaleko granicy z Białorusią. Pod koniec maja po intensywnych opadach deszczu i podmyciu przez rzekę Bug, zapadła się część jezdni.

Sprawa jest o tyle istotna, że każdego dnia drogą podróżuje ponad tysiąc samochodów. - Jeździ się nią do Sławatycz, Kodnia i drogi nr 63. Ta wyrwa i zamknięcie tego odcinka drogi dla wielu mieszkańców była to tragedia – wyjaśnia Grażyna Kowalik, wójt gminy Hanna.

Najszybszym rozwiązaniem dla problemu okazała się budowa mostu tymczasowego, o którą władze województwa poprosiły wojsko.

Z pomocą przyszli żołnierze z batalionu drogowo-mostowego w Dęblinie. We wtorek (25 lipca) rozpoczęli montaż składanego mostu, który ma przywrócić przejezdność drogi w tamtym miejscu. - Całkowita długość mostu, jaki będzie zamontowany to 39 metrów a jego szerokość wyniesie 6 metrów – wyjaśnia generał brygady Marek Wawrzyniak, Szef Zarządu Inżynierii Wojskowej Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Równolegle do tych prac trwają przygotowania do budowy docelowego mostu. Wybrany już został wykonawca dokumentacji projektowej. Nowy obiekt może powstać w ciągu 1,5 roku.

Tymczasem montaż wojskowej przeprawy został już wykorzystany w działaniach informacyjnych aparatu propagandy Białorusi. W serwisie Telegram pojawiły się doniesienia na temat rzekomych prowokacji i planów ataku Polski na terytorium Białorusi.

- Białoruś systematycznie od dłuższego czasu prowadzi działania dezinformacyjne, które mają Polskę przedstawić w fałszywym, negatywnym świetle państwa prowokującego, rzekomo planującego akt agresji przeciwko Białorusi. To jest wpisane w cały cykl działań propagandowych, które realizuje współdziałając z aparatem propagandy Kremla przeciwko Polsce – mówi „Kurierowi” Kamil Basaj z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.

I dodaje, że wzmianki na temat budowy mostu w Kuzawce zostały błyskawicznie podchwycone przez białoruskich propagandystów. – Zostały one przedstawione i zaadoptowane do operacji dezinformacyjnej, która ma uwiarygadniać różne spekulacje, które snują głównie w serwisach społecznościowych na temat rzekomo agresywnych dążeń Polski. W dużej mierze są to operacje opierane na modelach wojskowych, więc proces koordynacji, rozpoznania i planowania działań manipulacyjnych jest dynamiczny. Poza tym te państwa są stale aktywne w operacjach propagandowych przeciwko Zachodowi, a w ostatnim czasie przeciwko Polsce – wyjaśnia Kamil Basaj.