Sławomir Zygo (PSL) z Niedrzwicy jest przewodniczącym Rady Powiatu Lubelskiego. W ub. r. wielokrotnie był bohaterem medialnych doniesień. Prokuratura postawiła mu zarzuty używania gróźb karalnych wobec byłej żony i jazdy rowerem po alkoholu. Śledczy umorzyli jednak postępowanie bo nagranie z monitoringu nie potwierdziło, że jechał pijany a sąsiadka, u której schroniła się Jolanta Zygo, nie słyszała gróźb pod jej adresem. W międzyczasie Zygo i jego żona przerzucali się oskarżeniami o stosowanie przemocy. Prokuratura potwierdzała, że w ciągu trzech lat prowadziła kilkanaście postępowań dotyczących relacji w rodzinie Zygo - połowę po skargach polityka, połowę - jego żony. Wszystkie kończyły się umorzeniem lub odmową wszczęcia.
Na konferencji prasowej Sławomir Zygo tłumaczył, że padł ofiarą prowokacji przeciwników politycznych z PiS. A jego była żona oskarżała w mediach polityków PSL, że nie reagowali, kiedy prosiła o pomoc.
Dziś Jolanta Zygo, nauczycielka, sama wkracza do lokalnej polityki. Startuje z pierwszego miejsca listy PO do rady powiatu lubelskiego. Jej były mąż nie walczy o mandat. - O tym, że pani Zygo ma kandydować, dowiedzieliśmy się kilka tygodni temu. Pan Piotr Sawicki razem z niedrzwickim PiS, chcieli zderzyć pana i panią Zygo w kampanii, zrobić z tego medialne show, wykorzystać rodzinny konflikt w walce o mandaty. Nie chcieliśmy brać w tym udziału i m.in. dlatego pan Zygo zrezygnował ze startu - tłumaczy Lucjan Orgasiński, szef sztabu PSL w powiecie lubelskim. - Myślę, że pani Zygo została wmanewrowana w grę polityczną nawet nie zdając sobie z tego sprawy - dodaje.
Piotr Sawicki to szef PO w powiecie lubelskim. - Nie będę tego szerzej komentował, bo nie chcę się zniżać do poziomu dyskusji reprezentowanego przez powiatowych działaczy PSL - mówi. - Mogę tylko powiedzieć, że panią Zygo poznałem, kiedy PSL chciał likwidować szkoły w Bełżycach i Bychawie. Wspólnie z lokalnym PiS obroniłem te placówki. W naszą walkę włączyła się właśnie pani Zygo, która pracuje w szkole w Bełżycach. Dała się poznać jako osoba aktywna, szanowana w swoim środowisku, dlatego teraz znalazła się na naszej liście - podkreśla Sawicki.
Sama Jolanta Zygo zaznacza, że "każdy Polak ma prawo kandydować i ona z tego prawa korzysta". - Nie ma to nic wspólnego z moim byłym mężem - zaznacza.
W weekend Jolanta Zygo zażądała od Kuriera Lubelskiego usunięcia z internetu artykułów na temat jej rodziny. W poniedziałek tłumaczyła, że nie ma to związku z kampanią wyborczą: - Już dawno nosiłam się z tym zamiarem. Te publikacje przeszkadzają mi w życiu prywatnym i zawodowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?