FilmOffo: Po owocach ich poznacie...

FilmOffo stworzyli członkowie niezależnej grupy artystycznej Sorry Film Polska, czyli m.in. Krzysiek Ryczek, Waldek Gliwka i Adrian Bałtowski.

Ten pierwszy jest reżyserem. Ma na koncie dwa filmy. Obydwa kręcone "chałupniczymi" metodami: pożyczona kamera, amatorska obsada. Znany jest zwłaszcza jego "Gamoń", kultowa historia romansu młodego intelektualisty z Lolitką.

Ten ostatni to główny aktor "Gamonia" i scenarzysta filmu. Razem postanowili stworzyć festiwal. Bez napinania się na wielką filozofię - po prostu chcieli, żeby w mieście w końcu coś się działo. Pierwsza edycja kosztowała raptem 40 zł. Pieniądze poszły na papier na plakaty i wydruk. Wejście kosztowało 3 zł, żeby zwróciło się wynajęcie sędziwej sali w sędziwym kinie "Opolanka". W zamian za udostępnienie kina, organizatorzy mieli kupić coś do lokalnego Domu Kultury. Wystarczyło na gitarę. Akustyczną.

To było w 2005. Teraz FilmOffo to renomowana impreza, na której można obejrzeć czołówkę kina spoza głównego nurtu. To także konkurs dla młodych filmowców, którzy walczą o statuetkę Złotego Jeża (nie wiadomo dlaczego akurat jeż ma symbolizować Opole, ale niech tam) i koncerty. Tegoroczna scena muzyczna jest wyjątkowo mocna, bo zagrają trzy zespoły i dwa soundsystemy.

W sali "Opolanki" (a także w Ratusz Cafe) wystąpią bracia Waglewscy, czyli Fisz i Emade (piątek o 21.00), których ostatni album "Heavi Metal" zdobył bardzo wysokie noty u fanów i krytyków; Indigo Tree, którzy zdążyli narobić niezłego szumu bardzo cichą, melancholijną i stonowaną płytą "Lullabies of Love and Death" (ich koncert o 19.10 tego samego dnia); The Car Is On Fire - polska odpowiedź na Les Savy Fav i The Rapture, a także dwa soundsystemy: Sorry Muzik Polska Laptop i Śmierć Disko Soundsystem.

Opole Lubelskie AD 2010 znane jest z więzienia, dobrej jakości ziemi i festiwalu filmowego. Oby w 2020 roku kolejność wymieniania była inna.

FilmOffo, Opole Lubelskie, "Opolanka" i Ratusz Cafe, 12-13 lutego, karnet 10 zł