MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prowokacje

Kazimierz Pawełek
Lubelski ratusz jawi się w mojej pamięci jako miejsce dziwnych, prowokacyjnych, a nawet śmiesznych zdarzeń. Jedno z najdawniejszych sięga czasów, gdy wiceprezydentem był Jacek Gallant. Wtedy to dwie dziennikarki Kuriera Lubelskiego – Ewa Czerwińska i Danuta Matłaszewska – w przebraniu żebraczek udały się do pana wiceprezydenta prosić go o wsparcie. Jacek Gallant, który sam był z zawodu dziennikarzem, nie poznał koleżanek z konkurencyjnej gazety i głośno szlochające żebraczki przegonił. Nie pomogło nawet prowokacyjne całowanie prezydenckiej ręki – portfela nie otworzył…

Drugie śmieszne i prowokacyjne zarazem zdarzenie miało miejsce przed ostatnimi wyborami prezydenckimi, kiedy to wynajęta grupa miłośników PiS-u, z wielkim zapałem odgarniała spod schodów ratusza śnieg, który już wcześniej usunęły służby miejskie. Pomysł happeningu wart był najlepszych scen kabaretowych, ale okazał się nieskuteczny. Kandydat PiS-u wybory przegrał…

W ubiegły czwartek widok ratusza omal nie zwalił mnie z nóg, gdy zobaczyłem obok schodów kawałek toru kolejowego starannie ułożonego na podkładach jeszcze pachnących impregnatem. W tej scenerii ratuszowe wrota przypominały jako żywo wejście do dworcowej poczekalni.

– Co to jest? Pewnie znowu będą nam przywozić jakiegoś spadochroniarza z Warszawy na kolejne wybory? – powiedziałem głośno, a stojący obok starszy pan natychmiast zareagował: – Panie, nikogo nie będą przywozić, a odwrotnie: wywozić. Prezydenta, ma się rozumieć. W Warszawie już to robią, w Elblągu zrobili, to Lublin nie może być gorszy.

– Ale po co tory? – zdziwiłem się. – Do tej pory wywoziło się na taczkach i wystarczyło.

– Na taczkach to wywozi się zwykłych dyrektorów. Prezydent musi odjechać z większym szykiem – stwierdził mój rozmówca. – Już PiS się o to postara. Wygraliśmy tu wybory, to czas najwyższy odbić ratusz…

– Kiedy PiS w Lublinie znacznie osłabł, wielu przeszło do innych ugrupowań. Nawet radny Piotr Krzysztof Kuty, kiedyś czołowy ideolog partii, już się z klubu PiS wypisiał, pardon, wypisał – przekonywałem.

– Przyjdzie czas, powróci on oraz inni. I to na kolanach – oznajmił starszy pan.

Po chwilowej przerwie wróciłem do sprawy prezydenta. – U nas – powiedziałem – nie istnieją żadne powody, aby go odwołać: potop z nieba nie zalał ulic jak w stolicy, nie zawalił się tunel…

– Jak to się nie zawalił? – przerwał mi zwolennik odwołania prezydenta. – A tunel przy Kunickiego? On wprawdzie stoi, ale zawalił się plan jego przebudowy. Do tej pory nawet nie wiadomo, kto będzie wykonawcą robót. A ten srodze przepłacony teren pod budowę nowego dworca autobusowego? Z powodu buty i pychy ratusz nie zgłosił się do przetargu. Wystarczy, aby ich wywieźć w komplecie – wyliczał.

Po tygodniu stwierdziłem, że tory nadal leżą przed ratuszem, a coraz więcej ludzi przystaje i głowi się: po kiego diabła one tam się znalazły? Były nawet opinie, że jest to protest kolejarzy, którzy, jak co roku przed wakacjami, domagają się podwyżki płac.

Postanowiłem sprawdzić rzecz u źródła, czyli u strażnika pilnującego kolejowej własności przez ratuszowe okno. Pan strażnik oświadczył, że dokładnie nie wie, po co ten tor ułożono, ale słyszał od ratuszowych bonzów, że jest to dzieło sztuki o wybitnie prowokacyjnym charakterze, pobudzającym różne skojarzenia. Aż jęknąłem z przerażenia! Wszak całkiem niedawno panu radnemu kanapa stojąca bokiem kojarzyła się z penisem. Strach pomyśleć, z czym mu się mogą kojarzyć tory przed ratuszem. W dodatku szerokie…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski