Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pszczółka Start Lublin podąża na kolejny mecz w Lidze Mistrzów autokarem, samolotem i na piechotę

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Ponad 4 tysiące kilometrów autokarem, samolotem oraz… pieszo, pokonają koszykarze Pszczółki Startu w drodze na środowy mecz Ligi Mistrzów z Niżnym Nowogród, a potem wracając do kraju. Samo dotarcie do rosyjskiego miasta zajmie lubelskiej drużynie 16 godzin. - A wrócimy akurat na pasterkę – śmieje się Arkadiusz Pelczar, prezes Startu.

To będzie czwarty mecz „czerwono-czarnych” w Champions League i najtrudniejszy. Nie tylko ze względu na klasę rywala, ale w dużej mierze z powodu długiej i bardzo męczącej podróży. Koszykarze Startu wyruszyli z Lublina już w poniedziałek rano. Autokarem pojechali na przejście graniczne w Grzechotkach. Tam wysiedli i na teren Rosji przeszli pieszo. Po drugiej stronie odebrał ich rosyjski przewoźnik i zabrał do hotelu, gdzie zawodnicy zjedli kolację.

W nocy zespół udał się na lotnisko w Kaliningradzie, skąd o godz. 4.55 odleciał do Moskwy. Po trzygodzinnej przerwie w podróży na lotnisku Szeremietiewo, kolejny samolot zabierze drużynę Pszczółki Startu do Niżnego Nowogrodu. Po zakwaterowaniu w hotelu lublinianie zjedzą obiad i udadzą się na wieczorny trening. W środę rano będą mieli kolejne zajęcia w hali, a wieczorem mecz Ligi Mistrzów.

Po spotkaniu lubelscy koszykarze nie wyruszą od razu w drogę powrotną. - Cała podróż jest mocno męcząca i nie chcieliśmy brać dwóch lotów nocnych. Dochodzi jeszcze różnica czasu, a 27 grudnia gramy ligowy mecz (u siebie z Asseco Arką Gdynia – red.). Trenerzy zdecydowali, że lepiej będzie wrócić lotem dziennym – mówi Arkadiusz Pelczar.

Zatem w czwartek rano trener David Dedek zarządzi jeszcze poranny rozruch i o godzinie 11.35 lubelska ekipa wyleci do Moskwy. Ze stolicy Rosji Start uda się do Kaliningradu, gdzie wyląduje w momencie, gdy w wielu polskich domach będzie rozpoczynała się już wigilijna kolacja. Po dotarciu autokarem na granicę zawodnicy ponownie przejdą pieszo przez przejście graniczne i później już klubowym autokarem wrócą do Lublina.

- To największe wyzwanie logistyczne, na jakie musieliśmy się przygotować – nie ma wątpliwości prezes Pszczółki Startu. - Sam proces wizowy w czasach pandemii nie był rzeczą łatwą. Na szczęście klub z Rosji zachował się naprawdę super i we wszystkim bardzo nam pomógł. Na tym poziomie rozgrywek współpraca odbywa się na zasadach partnerskich, bo i tak to boisko wszystko weryfikuje – podkreśla Arkadiusz Pelczar.

W Rosji zagra nowy gracz Pszczółki Startu, Yannick Franke. Mimo, że Holender dopiero niedawno dołączył do lubelskiej drużyny, to udało się na czas dopełnić wszystkie formalności. W tym wizę. - Wszystko dzięki pomocy Rosjan. Oni nie kalkulowali, nie odmówili pomocy obawiając się naszego wzmocnienia. Swoją siłę będą chcieli po prostu udowodnić na boisku. Sam proces wizowy jest złożony, ale pomogli, żeby otrzymał ją w trybie przyspieszonym – mówi Arkadiusz Pelczar.

Rosjanie już wcześniej okazali klubowi z Lublina duże wsparcie. Spotkanie w Niżnym miało bowiem odbyć się już w połowie listopada, ale zostało odwołane po tym, jak testy na koronawirusa w zespole Startu dały wynik pozytywny.

- Wszystko działo się w nocy, ale kontakt z klubem z Rosji był wzorowy. Rozpoczęli całą procedurę i złożyli pismo do swojej ambasady o wydłużenie naszych wiz – przypomina prezes „czerwono-czarnych”. Dzięki temu lubelski klub uniknął dodatkowych kosztów.

Środowa potyczka Ligi Mistrzów rozpocznie się o godzinie 17. Spotkanie w Niżnym Nowogrodzie lubelscy kibice obejrzą na antenie nSport+. Przed tygodniem Pszczółka Start przegrał u siebie z Rosjanami 66:85.

Lekcja koszykówki od Rosjan z Niżnego Nowogród. Porażka Pszc...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski