Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagadka tabliczki z zakładów Plage Laśkiewicz rozwiązana!

Małgorzata Szlachetka
Zagadka tabliczki z zakładów Plage Laśkiewicz rozwiązana!
Zagadka tabliczki z zakładów Plage Laśkiewicz rozwiązana! Archiwum Czytelnika
Tabliczka z Zakładów Mechanicznych E. Plage i T. Laśkiewicz w ziemi przeleżała kilkadziesiąt lat. Czytelnik, który ją odnalazł, poprosił nas, abyśmy ustalili, jakie jest jej pochodzenie.

Osoba, od której dostaliśmy zdjęcie tabliczki, od siedmiu lat chodząc z wykrywaczem metali szuka w ziemi skarbów. - Tydzień temu, na polu w Duchnicach pod Warszawą, odkryłem skorodowaną tablicę z 1933 r. Oczyściłem ją i wypolerowałem. Teraz tabliczka pokryta jest dodatkowo ochronną warstwą wosku. Chciałbym jeszcze dowiedzieć się, skąd pochodzi - mówi proszący o anonimowość Czytelnik Kuriera.

Ustalenie tego wcale nie jest proste, bo lubelski zakład, chociaż powszechnie kojarzony jest z produkcją samolotów, mógł pochwalić się bogatym asortymentem. Fabryka Wyrobów Miedzianych Alberta i Emila Plage jeszcze w XIX wieku robiła przy ul. Bernardyńskiej w Lublinie rondle, garnki, wanny i aparaty gorzelnicze. Bezpośredni kontynuator fabryki, czyli Zakłady Mechaniczne E. Plage i T. Laśkiewicz, produkcją samolotów zajęły się po I wojnie światowej. W latach 1925-1931 zakłady robiły także m.in. karoserię do samochodów marki Chrysler.

Samoloty z Lublina zyskały sobie złą sławę, nazwano je nawet "latającymi trumnami". Problem dotyczył płatowców Ansaldo. Samoloty na włoskiej licencji były składane na Bronowicach.
- Rozbiło się na nich kilkunastu pilotów, począwszy od oblatywacza Adama Haber - Włyńskiego - opowiada Jan Hoffmann z Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. - W Krakowie zginęli pilot i mechanik. W powietrzu z samolotu odpadły skrzydła i spadł na budynek. Śmierć poniosła także praczka, która była w środku. Prawdopodobnie dostała zawału. W mieście mówiło się wówczas, że to stało się "przez tych z Lublina". Samoloty konstruowane później w całości w Lublinie, po pierwszych poważnych błędach, należały już do udanych. Na lublinachR-XIII polscy piloci latali we wrześniu 1939 roku. To był samolot łącznikowy, przewożono nim m.in. meldunki i mapy. Niestety, w polskich muzeach nie zachowały się do naszych czasów jakiekolwiek samoloty produkowane w Lublinie - dodaje Jan Hoffmann.
Czy tabliczka może pochodzić z samolotu? - pytamy.
- Na pewno nie, bo taka tablica wyglądałaby trochę inaczej. Znalazłby się na niej okrągły znaczek z napisem PL i widokiem z boku jednosilnikowego samolotu - opisuje Jan Hoffmann z Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie.

Inną odpowiedź na pytanie o pochodzenie tabliczki daje Benon Bujnowski, wicedyrektor Młodzieżowego Domu Kultury nr 2 w Lublinie, a jednocześnie pasjonat lubelskiego lotnictwa.
Jego zdaniem mamy do czynienia z tabliczką znamionową do karoserii samochodu. - Prawdopodobnie jednego z ostatnich montowanych w fabryce, stąd data grudzień 1933. Od 1924 do 1933 roku, poza samolotami, produkowano w zakładach Plage i Laśkiewicz karoserie samochodowe. Zakład głównie specjalizował się w karosowaniu autobusów somua i ursus AW oraz ciężarówek ursus A, ale też luksusowych samochodów na importowanych podwoziach - precyzuje Bujnowski.

Mariusz Wojciech Majewski, autor książki "Przemysł lotniczy w Lublinie 1919-1939": - Zgodzę się, że tabliczka nie pochodzi z samolotu. To mógł być kocioł parowy nr 205, ale równie dobrze także oznaczenie karoserii luksusowego auta, które były sygnowane.

A co Państwo myślą o tej zagadce? Prosimy pisać na adres [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski