Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jednoczmy się w bólu

Dominika Nosowska, Krzysztof Jaroć
Anna Kusz
Sesja zaskakuje studentów, podobnie jak zima drogowców. To okres tortur i katuszy. Czy są metody na restart umysłu i łatwe wgranie nowej wiedzy?

Jak ją oswoić? Jedni uciekają się do spec-jalnych specyfików, gwarantujących szybką poprawę sprawności pamięci. Wśród nich można wyróżnić na przykład apteczne cuda typu sesja, które mają za zadanie poprawiać procesy zapamiętywania i uwalniać skołatane neurony od zmęczenia. Działają one jednak dopiero przy dłuższym stosowaniu, więc wyznającym kult nauki "dzień przed" na pewno nie pomogą. Takim studentom przychodzą z odsieczą napoje energetyzujące. Dają efekty prawie natychmiast po wypiciu. Umysł jest świeży i wypoczęty. Wzrasta chęć działania i studenta "nosi". Ma dużo energii, żeby się nie uczyć. Niektórzy piją hektolitry kawy. Sposób godny polecenia wszystkim, których nie odstrasza jej gorycz, a którzy lubią często chodzić do łazienki. Są jeszcze inne specjalne metody na restart umysłu i wgranie nowych wiadomości. Nie od dziś wiadomo, że istnieją tajne sekrety na szybką i skuteczną naukę. Nasza wysłanniczka po świecie czarów Dominika zbadała skuteczność ich działania.

- Pełna werwy i zapału do pracy rozpoczęłam małe śledztwo - relacjonuje. - Po kilkunastu minutach szperania w internecie mam gotową listę lektur, po przeczytaniu których mój mózg będzie w stanie wchłonąć więcej wiedzy. Po kilku dniach zdobywam pierwszą książkę z mej listy: "Pamięć na zawołanie" Tony'ego Buzana. Prawie dwieście stron, a ja mam wciąż do przeczytania lekturę obowiązkową na egzamin z historii… Oczywiście, jak na pomysłowego studenta przystało, odrzucam ją i biorę się do czytania Buzana. W końcu po jej przeczytaniu będzie mi się łatwiej wchłaniało informację z zakresu historii. Od razu przeskakuję rozdziały dotyczące genezy nauki o pamięci. Moją uwagę przykuwa lista zasad zapamiętywania. Autor proponuje zapamiętywanie poprzez skojarzenia, wyolbrzymianie, przedstawianie wiadomości w sposób humorystyczny, uszczegółowienie, a także wiązanie z erotyką, gdyż każdy z nas w tej sferze wykazuje się znakomitą pamięcią. Książkę przeczytałam od deski do deski i, trzeba przyznać, efekty były natychmiastowe - od razu poczułam się mądrzejsza. Mina trochę mi zrzedła, gdy spojrzałam na zegarek - na dokształcanie się w tej kwestii poświęciłam cały wieczór, materiały z historii wciąż leżały nietknięte, a egzamin był coraz bliżej… Trudno, mam jeszcze czas - powiedziałam sobie. Następne dni poświęciłam na dalsze zgłębianie tematyki stymulacji umysłu. Dowiedziałam się, jakiej muzyki trzeba słuchać podczas nauki, co jeść, na co patrzeć, jak sporządzać notatki. Przeczytałam wiele mądrych propozycji, przejrzałam wiele portali inter-netowych. Czułam się inteligentniejsza niż kiedykolwiek. Aż przyszedł sądny dzień. Podręcznika oczywiście nawet nie otworzyłam, gdyż były ważniejsze rzeczy do zrobienia. Notatki przeczytałam kilka razy (wedle zaleceń zawartych w książce, próbując skojarzyć fakty z czymś, co jest mi dobrze znane) i pewna siebie poszłam na egzamin. Pierwsze pytanie? Z podręcznika. Myślę sobie: A to jędza!, i z udawaną skruchą proszę o następne. Znów lektura! Uwzięła się na mnie! Złośliwa pani profesor zadaje kolejne pytania, wszystkie z tej przeklętej książki. W końcu, po kilkunastu minutach, mówi załamanym głosem: Dziecko, ty nic nie wiesz. Wiem - odpowiadam cichutko - że muzyka barokowa poszerza możliwości percepcji mózgu, pani profesor. Dla sesji 1:0.

Z własnego doświadczenia potwierdzam, że jak ktoś chodzi na ćwiczenia oraz wykłady, to musi niewiele się uczyć, żeby zdać. Jeśli natomiast zaczyna dwa dni przed egzaminem zdobywać notatki, to ciężko cokolwiek zaliczyć - stwierdza dr hab. inż. Edmund Lorencowicz z Uniwersytetu Przyrodniczego.

Łatwo powiedzieć, gdy pomiędzy zajęciami jest tak mało czasu. - Przygotowania do egzaminów to bardzo ciężka praca. Często trzeba siedzieć do późnych godzin nocnych (lub wczesnych porannych), chociaż rytm nauki nie odbiega zbytnio od codziennego rozkładu dnia - mówi Adam, student II roku na Uniwersytecie Medycznym. - Prawo to kierunek, na którym trzeba pracować na bieżąco cały semestr, a mimo to sesja jest zawsze pewnym zaskoczeniem. Niestety, zajęcia trwają do ostatniej chwili, więc nie ma zbytnio czasu, aby na poważnie przysiąść do książek - dodaje Patrycja, studentka prawa na KUL.
Sesja wysysa z nas, studentów, wszystkie możliwe poty. Utrzymując wielopokoleniową tradycję, nie tylko na polskich uczelniach, wszyscy kombinujemy, jak małym nakładem sił zdobyć wszystkie podpisy. Są jednak i tacy, co zamiast zastanawiać się nad sesją, myślą, co zrobią po niej. - Jak wynagrodzę sobie pozaliczane egzaminy? Trzeba będzie to oblać! Dobre trunki w doborowym towarzystwie, jakaś impreza, żeby się wyszaleć, może kino... - marzy Ula (architektura krajobrazu, KUL).

Typy studentów

Malkontent
Zawsze dostaje najtrudniejsze pytania, to na niego każdy wykładowca się uwziął, to on jest najbardziej pokrzywdzony. Nie uczy się. Po co, skoro i tak cały wszechświat się zmówił przeciwko niemu? Przewidywana ocena: 3. Niesprawiedliwie. Oczywiście, gdyby nie masoni, którzy opanowali świat, miałby 5. Z pewnością jest to ich sprawka.

Leser
Pojawia się na wykładach okazjonalnie, do egzaminów podchodzi w bardzo uduchowiony sposób: Niech się dzieje wola nieba. Sposób nauki krótki i intensywny. Gdy już skseruje od kogoś notatki, przeczyta je kilka razy na korytarzu pod salą. Przewidywana ocena: Trudno orzec, bo niezbadane są wyroki boskie.

Arogant
Pozjadał wszystkie rozumy, dyskutuje ze wszystkimi wykładowcami i rzadko kiedy ma rację. Nie uczy się, gdyż jego inteligencja jest tak powalająca, że zdoła odpowiedzieć na każde pytanie. Jeśli zaliczy, to tylko cudem. Nikt nie lubi tego przemądrzałego typa.

Student przez duże "S"
Bardzo rzadko spotykany w naturze, gatunek na wymarciu. Zawsze ma własne notatki i chętnie je pożycza. Uczy się regularnie, przed egzaminem jedynie powtarza materiał. Przewidywana ocena: Oczywiście zasłużone 5.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski