Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobrze, że to nie była jeszcze liga

Marcin Puka
Paweł Pranagal był strzelcem pierwszego gola dla Avii w sobotnim sparingu z Motorem.
Paweł Pranagal był strzelcem pierwszego gola dla Avii w sobotnim sparingu z Motorem. Fot. Przemysław Szyszka
Gdyby Motor Lublin na inaugurację ligi zagrał ze Stalą Stalowa Wola tak, jak w weekendowym sparingu z Avią Świdnik, miałby spore problemy z zainkasowaniem jakichkolwiek punktów. Świdniczanie dość niespodziewanie wygrali 2:0 na boisku w Wilkowie, rewanżując się lublinianom za niedawną porażkę 0:3.

- Zdenerwowała mnie strata pierwszego gola. Popełniona po błędzie całego zespołu, tak jak w ostatnim sparingu. To zatrważające, tym bardziej że zdarza się to nam w meczach ze słabszymi rywalami - mówi Ryszard Kuźma, trener Motoru.

Kuźma nie mógł skorzystać z kontuzjowanych obrońców Tomasza Lenarta i Damiana Falisiewicza, a Wiesław Kołodziej, trener Avii, nie mógł wystawić do gry obrońcy Patryka Grzegorczyka, napastnika Krzysztofa Bonieckiego (obydwaj mieli zajęcia na uczelni - red.) i bramkarza Krzysztofa Mazura, którego zmogła grypa. - Mecze o punkty są najważniejsze, ale to duża satysfakcja wygrać z zespołem występującym o dwie klasy wyżej. Wyciągnęliśmy wnioski z niedawnego sparingu. Mimo wszystko lublinianie też mieli kilka szans. Chciałbym pochwalić mój zespół, a szczególnie bramkarza Kamila Styżeja - mówi Kołodziej.

Styżej, w przeszłości bramkarz Motoru, kilka razy zatrzymał uderzenia swoich byłych kolegów. Próbowali go pokonać m.in.: Paweł Maziarz, Przemysław Żmuda oraz Kamilowie Król, Hempel i Oziemczuk. Piłka padała jego łupem bądź przechodziła minimalnie obok bramki. Raz, po uderzeniu Witalija Mielniczuka, w sukurs przyszła mu poprzeczka.

Prowadzenie dla Avii uzyskał najlepszy na boisku Paweł Pranagal. Końcowy wynik po zagraniu Macieja Kleszcza ustalił Adrian Nowiński, lobując Mierzwę z 20 metrów.

- Stracony gol wprowadził w nasze poczynania nerwowość, ale mimo wszystko staraliśmy się grać piłką. Mieliśmy optyczną przewagę, ale nie przełożyło się to na gole. Zabrakło skuteczności i szybkości w rozegraniu piłki. Za mało było gry skrzydłami, a za dużo prostych błędów - podsumowuje Mirosław Kosowski, drugi trener Motoru.

Lublinianie cały czas mają problemy ze skutecznością. Z klubem dogadany jest Alexandru Carabulea, ale Marek Sadowski, wiceprezes Motoru, twierdzi, że o ewentualnym angażu Mołdawianina zadecyduje nowy zarząd klubu. - Nie wiem, dlaczego zarząd gra na zwłokę. Potem może być za późno. Piłkarz chce u nas grać, teraz należy w PZPN załatwić jego certyfikat - kończy zdenerwowany Kuźma.

Motor Lublin - Avia Świdnik 0:2 (0:1)

Bramki: Pranagal 8, Nowiński 82 Sędziował: Jacek Walczyński z Lublina
Motor: Mierzwa - Syroka (60 Maciejewski), Ptaszyński, Maciejewski (46 Bożyk), Misztal (46 Dikij) - Drej (46 R. Król), Żmuda, Maziarz (65 Mielniczuk) - Mielniczuk (46 K. Król), Oziemczuk (70 Niedziela), Piotrowicz (60 Hempel).
Avia: Styżej - Kleszcz, Farotimi (80 Sztohryn), Pielach, Kubiak (60 Połeć) - Rusiecki (46 Gralewski), Kamiński, Orzędowski, Popajewski - Pranagal (65 Nowiński), Białek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski